sądowy pierwszy po konsulacie miał nader ciężkie obowiązki, zwłaszcza iż poprzednicy większy wzgląd w sądzeniu mieli na przemożność obżałowanych, lub obżałujących, niżli na prawdziwą istotę rzeczy. Nie miały te względy miejsca w urzędowaniu Cycerona, nie dał się uwieść ani obietnicami, ani groźbą najznamienitszych obywatelów; i gdy Krassus sam w osobie swojej stawił się u sądu jego zanosząc prośby za Licyniuszem; a ten pewen wygranej w świetnej odzieży wychodził na plac, zaszedł mu drogę powracający od sądu Krassus, i o przegranej sprawie dając wiadomość, tak go przeraził, iż powróciwszy do domu, legł i wkrótce życia dokonał.
Ostatni jeszcze zostawał Cyceronowi do dojścia stopień konsulatu; wcześnie przyzwoite ku osiągnieniu jego zaczął czynić kroki, zwłaszcza, iż toż samo było żądanie Katyliny, obywatela zuchwałego, odwagi nieporównanej, obyczajów skażonych; ale tak dobrze z samychże niecnot swoich korzystać umiał, iż dogadzając zbytkami rozpustnej młodzieży i pospólstwu, zyskał był powszechne względy, nie inszy zaś cel w wywyższeniu własnem zakładał, nad dogodzenie nienasyconej wyniosłości i chciwości swojej. Nie było natenczas w Rzymie Pompejusza, któryby mógł oprzeć się tak szkodliwym i zgubą Rzymowi grożącym zamysłom : wszystkich więc prawych obywatelów oczy zwróciły się na Cycerona. Miał zatem mocne wsparcie cnotliwych Rzymian, którzy przewidywali do czego zuchwały Katylina ze spólnikami swojemi zmierzał. Gdy więc przyszło do wybrania konsulów, Cyceron z Antoniuszem tę godność otrzymał.
Skoro wszedł w urzędowanie, walczyć mu przyszło z Trybunami, a ten spór wielce był niebezpieczny, ile że sprzeciwiał się powszechnemu żądaniu pospólstwa, które chciało ustanowić Decemwirów i powierzyć im władzę podziału gruntów, stanowienia osad, zakładania miast w krajach świeżo zdobytych. Nadzieja pozyskania takowych urzędów skłoniła żądania i chęci najznamienitszych z senatu i stanu rycerskiego. Mniej zważając na złe skutki takowego ustanowienia ujęci powabam zysku, dopomagali trybunom ku uskutecznieniu przedsięwziętego dzieła. Antoniusz nawet spólnik Cycerona w konsulacie żądał być Decemwirem. Żeby go od tej myśli odwiódł, zjednał mu rządy Macedonji, i tym postępkiem ująwszy go sobie zupełnie, w senacie tak dzielnie przeciw ustanowieniu Decemwirów powstał, iż żaden takowy się nie znalazł, któryby się śmiał oprzeć przeważnej mocy wymowy jego.
Nie mogąc się wręcz sprzeciwić trybunowie, pozwali przed lud konsulów, mniemając, iż tem ich zastraszą; ale zawiedli się w mniemaniu. Stawił się Cyceron na czele senatu, i przywiódł zgromadzenie do odrzucenia podanego wyroku : a naówczas pokazało się, jak wiele może na umysłach ten, który w najwyższym stopniu kanszt władania niemi posiadając, dobroć rzeczy powabem wyrazów przymila i upoważnia.
Równie w innej okoliczności okazała się dzielność wymowy jego. Obrażony lud o to, iż w igrzyskach Otton przełożony nad niemi, stanowi rycerskiemu osobne miejsce wyznaczył, szemrać, dalej lżyć wyżej od siebie posadzonych i sadowiącego zaczął. Nie zamilczeli obrażeni, i gdy się na gwałtowność zanosiło, przybył Cyceron, i wezwawszy lud do przyległej świątnicy Bellony, powziął głos, a w mowie swojej gromiąc niesforność ludu, tak go wzruszył i ujął, iż natychmiast powróciwszy na igrzyska zachowali się skromnie, i wyrządzeniem czci nagrodzili Ottonowi zadaną wprzód obelgę.
Upokorzonego i przerażonego zrazu odrzuceniem Kalylinę wzmogła chęć zemsty. Zgromadził więc przyjacioły i namawiał się z nimi na przyszłe bezprawia : że się zaś obawiał przemocy Pompejusza, o którego powrocie już były wieści, naglił przygotowania ku uskutecznieniu zamysłów, i liczne kupy stronników jego zbierały się w Toskanji i przyległych Rzymowi miejscach. Znajdowało się w takowym spisku wielu wysłużonych żołnierzy, którzy nie przestając na tem co posiadali, obiecywali sobie obfitą korzyść w przyszłych zdobyczach. Na ich czele był niejaki Manlius, który pod Syllą żołd wojenny prowadził : ten z niektóremi towarzyszami przybył do Rzymu na pomoc Katylinie, i po wielu namowach ułożyli między sobą odjąć życie Cyceronowi, gdy się w zgromadzeniu ludu znajdować będzie.
Rozchodziły się takowe wieści w Rzymie, a że zbliżał się czas obrania następnych konsulów, chcąc uprzedzić Katylinę zapozwał go przed senat, aby się tam z zarzutu oczyścił. Stawił się śmiele, a zapytany o przyczynę szerzących się wieści odpowiedział « Nikt mnie o to winować nie może, iż porzuciwszy stronę nikczemną i słabą, mocniejszej się imam; a że nie ma przewodcy, chcę to zastąpić, w czem jej brakuje. » Tym sposobem mówienia gdy dał jawnie poznać do czego zmierza, i kroki czynił ku osiągnieniu konsulatu, w dzień wyznaczony ku wyborowi stawił się Cyceron przed ludem zgromadzonym; a wziąwszy na siebie zbroję dał poznać, iż zostaje w niebezpieczeństwie. Skupił się lud i otoczył go : gdy przyszło do kreskowania, powtórnie odrzucono Katylinę, a Sylanus z Mureną mianowanemi zostali.
Zgromadzali się wkrótce potem spiskowi w Toskanji, czekając rychło ich Katylina przyzwie do siebie; a że już umówiony dzień następował, coraz się bardziej zbliżali ku Rzymowi. Gdy się to działo, przyszli do domu Cycerona w nocy Krassus, Marcellus i Scypion, i obudziwszy go, dali znać, iż oddano od nieznajomej osoby listy Krassowi; z tych jeden był do niego z oznajmieniem, iż wkrótce Katylina bunt rozpocznie; przestrzegano zatem, aby z Rzymu ustąpił. Strawił noc tę całą naradzając się z nimi, co czynić w takowej okoliczności należało. Nazajutrz rano zgromadziwszy senat, oddał senatorom listy, które do nich pisane były. Te gdy otworzono : wszystkie podobne zawierały ostrzeżenie, jakie się w Krassusowym zawierało. Dał znać tymczasem Arrius pretor, iż się około Rzymu pokazywały zbrojne kupy, Manlius z znacznem wojskiem od Toskanji przychodził, i zastanawiał się niekiedy czekając rozkazów Katyliny. Udał się więc senat do zwykłego w nagłej potrzebie postępowania, i przykazano konsulom mieć pieczą, iżby rzeczpospolitą od uszczerbku zachowali.
Mając w ręku najwyższą władzę Cyceron, zdał na Metella zewnętrzne działania, sobie ku pieczy Rzym zostawił; ilekroć więc wychodził z domu, niezmiernym obywatelów tłumem był otoczony, tak dalece, iż ledwo te orszaki rynek mógł objąć.
Widząc Katylina na co się zanosiło, nasadził Marcyusza z Cetegiem na zabicie Cycerona wtenczas, gdy z domu swego będzie wychodził. Ale ten przestrzeżony o zasadce takowej, gdy w dóm jego zabójcę przyszli, puścić ich nie kazał, sam zaś udał się do świątnicy Jowisza Statora, i zwołał senat : a gdy przybył Katylina i zasiadł miejsce swoje, powstali z ławy, na której był