Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/824

Ta strona została przepisana.

mówiąc : « Powiedzcie za powrotem panom waszym, jak my tu z sobą żyjemy. » Przez co oznaczał, jak trwała była pomyślność i moc państwa, gdy panujący w tak wielkiej zgodzie z następcą swoim zastawał. Jakoż w rodzie Antygona do końca prawie ta spólna miłość zachowywała się, i była przyczyną pomyślniejszego nad innych następców Alexandrowych panowania.
Antygon najczęściej przemieszkiwał we Frygji : tam się dzwiedziawszy o wkroczeniu do Syryi Ptolemeusza króla Egiptu, wysłał przeciw niemu z wojskiem Demetryusza, który naówczas lat dwadzieścia i dwa wieku swego liczył. Nie nadała się ta pierwsza wyprawa; młody i niemający doświadczenia zwyciężonym został. Po bitwie zabraną zdobycz odesłał Ptolemeusz wskazując do Demetryusza, iż nie dla zarobku, lecz dla sławy wojować obudwom przystało. Gdy doszła wieść do Antygona o klęsce synowej rzekł : « Zwyciężył młodego żołnierza Ptolemeusz, kolej teraz na starych, » i sam się gotował przeciw niemu : ale na usilne prośby syna odstąpił przedsięwzięcia, i zebrawszy liczne wojsko jemu znowu rząd nad niem powierzył.
Zaszedł drogę Demetryuszowi Cylles namiestnik Ptolemeusza, i gdy przyszło do bitwy zwyciężonym został. Wielka zdobycz znalazła się w jego obozie, ale ją posiadając z tego się tylko cieszył, iż zyskał porę odwdzięczyć wyświadczoną przedtem sobie uczynność; prosił więc ojca, iżby mu to uczynić dozwolił, a gdy się ten skłonił; Cyllesa, jeńców i zdobycz Ptolemeuszowi nazad odesłał.
Seleukus wypędzony z Babilonu przez Antygona, odzyskawszy to miasto, z licznem wojskiem udał się do Jndyi, i tam wiele osiadłszy krajów, wzmacniał się coraz bardziej rozprzestrzeniając na wschód granice państwa swojego. Oddalenie się jego dało sposobną porę Demetryuszowi; mniemając zatem iż w Mezopotamji nie znajdzie odporu, przeprawił się przez Eufrat, i wypędziwszy z Babilonu zostawione ku straży wojska, dwa zamki tamtejsze ludźmi swojemi osadził, zabrawszy wielką zdobycz. Gdy nazad powracał, odebrał wiadomość, iż Ptolemeusz miasto Halikarnas trzymał w oblężeniu : szedł więc na odsiecz, i przymusił go do zwrotu, czem sobie wielką sławę zjednał, zwłaszcza, iż go do takowego kroku nie chęć ocalenia własności swojej przywiodła, ale politowanie nad stanem tej osady, która na wzór innych wolnych w Azyi miast greckich, używała praw własnych i żyła w swobodzie.
Sława, której ztąd nabyli Antygon i Demetryusz, wzbudziła w nich chęć oswobodzenia Grecyi z jarzma Kassandra i Ptolemeusza. Puścili się więc morzem do Aten, i gdy radzono Antygonowi, aby to miasto w rękojmią dla siebie zatrzymał; « Najlepszą rękojmią jest miłość ludu : światłem są świata Ateny, niech ich blask chwałę czynów moich obwieszcza. »
Demetryusz z Falery namietnikiem był Kassandra w Alenach, i miał władzę nad żołnierzami, którzy tam byli ku straży miasta i portu. Gdy się ukazały okręty Demetryuszowe, których miał dwieście pięćdziesiąt, rozumiejąc mieszkańcy iż je ku ich wparciu Ptolemeusz przysyła, gotowali się na przyjęcie i czekali u portu : ale omyleni w nadziei gdy postrzegli zbliżające się nieprzyjacioły, w niezmienieni zamieszaniu, jak mogli, uzbrajali się ku odporowi. Ale Demetryusz zastawszy port opuszczony, wszedł weń, i stojąc na brzegu okrętu kazał woźnemu, którego miał przy sobie, ogłosić : iż go Antygon ojciec jego na to jedynie zesłał, iżby wypędziwszy straż Kassandra, Atenom wolność, prawa i rząd dawny przywrócił.
Rzucili na ten odgłos broń, którą w ręku mieli Ateńczycy, i wzywali Demetryusza, mianując go wybawicielem, aby wyszedł z okrętu; z tem żądaniem wysłali do niego poselstwo : przyjął ich wdzięcznie, i w rękojmią rzetelności przyrzeczeń swoich dał w zastaw Arystodema, najpoufalszego ojca przyjaciela; że zaś się obawiał, iżby Demetryusz z Falery, którego naukę i przymioty wielce szacował, w tumulcie owym uszczerbku nie poniósł, dodawszy mu własnych ludzi ku obronie i straży, do Teb odprowadzić kazał. Oświadczył się zatem, iż nie wprzód z okrętu zstąpi, aż natenczas gdy twierdzę Aten ze straży Kassandrowej oswobodzi. Obiegł więc twierdzę, którą nieprzyjaciel trzymał w mocy swojej, i udał się do Megary, którą był także Kassander ludem swoim osadził. Zdobył po krótkiem oblężeniu to miasto, i mieszkańcom dawne ich prawa stwierdził.
Po takowej wyprawie przypuścił szturm do oblężonej Munichium twierdzy, i zdobywszy ją, mury i szańce i rozrzucić kazał. Gdy go zaś usilnie Ateńscy obywatele do siebie zapraszali, wszedł w miasto, i stwierdzając dane przyrzeczenie, wszystkie im dawne prawa przywrócił, obiecując nadto imieniem ojca dowóz żywności, na której im brakło, i drzewo ku zbudowaniu stu zbrojnych okrętów. Tym sposobem po piętnastoletniej niewoli odzyskały Ateny dawną swobodę, a uwodząc się zbytkiem wdzięczności, upodlili ją nadając Antygonowi i Demetryuszowi tytuł królów, którego się dotąd był jeszcze żaden z następców Alexandrowych brać nie poważył.
Wykonawszy tak chwalebnie zlecenia ojcowskie, skaził nabytą sławę w samychże Atenach, rozpuszczając wodze niepowściągnionym żądzom swoim. Orszaki nałożnic otaczały go; przepędzał dni i nocy w biesiadach i ucztach. Przerwały je nadeszłe ojca rozkazy, aby się udał do Cypru, i tę wyspę w dzierżeniu Ptolemeusza zostającą, opanował.
Przykro mu było porzucić Ateny : zbliżył się jednak do Cypru, i zastał na siebie czekającego Ptolemeusza; z obudwóch stron tak do najścia, jako i do odporu wszelkie uczynione były przygotowania. Gdy więc przyszło do bitwy morskiej, Ptolemeusz straciwszy wiele okrętów, ledwo z resztą do Alexandryi przebrać się mógł. Zwycięzca Demetryusz szesnaście tysięcy niewolników i zdobycz niezmierną zyskawszy, wyspę opanował, i natychmiast Arystodema wyprawił do ojca oznajmując o swojem zwycięztwie.
Niezmiernie wiadomość takowa ucieszyła Antygona; a gdy wpośród powszechnej radości królem od wojska i poddanych okrzyknionym został, wziął natychmiast koronę, i takąż samę, jako społecznikowi władzy, synowi postał. Sam zaś z licznem wojskiem szedł przeciw Ptolemeuszowi lądem ponad brzegi morskie, mając zawsze na widoku okręty, które wiódł z sobą Demetryusz. Te wielce uszkodzone zostały nadzwyczajną, która nagle powstała, burzą : wielka ich część rozbiła się o skały. Sam Demetryusz już blizki zginienia ledwo ocalał, a nie będąc w stanie dokonania podróży dalszej, wrócił się nazad; co i Antygon uczynić musiał, nie mając wsparcia, ani żywności, których dowóz morzem wojsko jego utrzymywał.
Czas spoczynku oddał według zwyczaju swego Deme-