nia jego, dodano, iż to wyłączenie z prawa przez wzgląd na imie i przymioty jego lud uczynił.
Postawiony na najwyższym stopniu, a mając sobie i zleconą wojnę Afrykańską, wojsko w Sycyllj zebrał : płynął zatem do Utyki, i właśnie na czas trafił, wsparcia i ratowania od zguby Pizonowego namiestnika Manliusza, który zewsząd otoczony od nieprzyjaciół, gdy już ostatniej zguby czekał, przyjściem zesłanej od Scypiona pomocy uszedł grożącego niebezpieczeństwa i oczywistej zguby.
Nim z sobą przybyłych z temi których zastał w Afryce, żołnierzami złączył, widząc ich niekarność i jedynie na gwałty i rabunek skłonione umysły, wprowadził w obóz ścisłe wojskowych przepisów zachowanie; ludzi niepotrzebnych, i do zbytków tylko zdatnych wypędził, jadła zbytek i napojów uskromił : odzieże mniej przyzwoite zniósł, rynsztunkom nie przepych, ale zdatność; ustanowił, w czem, iż sam dawał z siebie przykład, wkrótce wszystko do należytego porządku przyprowadził. Podstąpił zatem pod miasto, i część zwaną Megarę wstępnym bojem opanował. Widząc jednak, iż inne części mocnemi ze wszech stron twierdzami opatrzone były, żeby wycieczkom nieprzyjaciela przeszkadzał, obóz swój od miasta murem opasał, sam zaś częstemi najściami w ustawicznej trzymał ich niespokojności. Żeby zabronić dozwozu żywności, które portem obficie wchodziły, zaczął sypać wśród morza groblę. Zrazu to przedsięwzięcie godne śmiechu zdawało się oblężeńcom : ale gdy ta coraz się bardziej wznosiła i pomykała, natychmiast wyszły z portu drugiego okręty, i byłyby pewnie rozrzuciły zaczętą robotę, gdyby jakieś zaślepienie nie wstrzymało Kartagińczyków przedsięwzięcia, tak dalece, iż pokazawszy się tylko wrócili nazad. Wyszli we dwa dni potem, ale już przygotowane do wodnej bitwy znaleźli Rzymiany. Jakoż przyszło do niej, i po całodziennym sporze zawieszone zostało zwycięztwo gdy się wracali Kartagińczykowie uszkodzonemi zostali od Rzymian; nazajutrz wzniesione przy wejściu miejsce Scypion opanował. Nadeszła pora zimowa, i z tej korzystając, okolice Kartaginy zwycięzkim orężem zwiedził, wojsko zebrane niedaleko miasta Neferu pokonał, i tę obronną twierdzę po dość żwawym odporze posiadł.
Wszystkiej już okolicy panami byli Rzymianie; po wyszłym więc konsulacie, mając jeszcze przedłużoną władzę nad wojskiem, przypuścił szturm do części portowej, a razem i do najmocniejszej twierdzy; którą Birsą nazywano. Przez dni sześć wśród domów gorejących i zapadlin najżwawsza była bitwa : Rzymianom sława, Kartagińczykom miłość ojczyzny i rozpacz dodawały serca, i nieporównanej dzielności. Wzięła górę nakoniec zwyciężców przemoc, i to miasto, które samo tylko zdołało niegdyś oprzeć się rzymskiej potędze, w upadku nawet swoim straszliwe i groźne, dopełniło nakoniec okropności losów swoich.
Czuły w tak srogim widoku Scypion, pięćdziesiąt tysięcy pozostałym obywatelom żebrzącym miłosierdzia, przenieść się w insze osady pozwolił. Prawem wojny przymuszony dał chciwemu żołnierstwu miasto na rabunek, najszacowniejszą zaś zdobycz w obrazach i rzeźbie zachował, nie na korzyść własną : ale to, co niegdyś Kartagińczycy ze świątnic i gmachów publicznych Sycylji i innych krajów zabrali, wszystko to dawnym właścicielom oddał, resztę posłał do Rzymu. Tam gdy powrócił z wielką wspaniałością odprawiwszy tryumf chwalebny przydomek Afrykańskiego na wzór przybranego dziada, zyskał.
Wkrótce po zburzeniu Kartaginy nastąpiła wojna z narodami Hiszpańskiemi i Luzytanami. Ci wstępnym bojem wojsko rzymskie, na którego czele był Kalpurniusz Pizon, znieśli, a to zwycięztwo tak wzniosło innych narodow umysły, iż wszystkie prawie całej Hiszpanji osady broń przeciw Rzymianom podniosły. Trwała więc wiec wojna przez lat kilka dość niepomyślna, i gdy mimo radę Marcella, żądającym Hiszpanom przymierze odmówiono, a młodzież rzymska do nowych na takową wyprawę zaciągów iść nie chciała, powstał z miejsca swojego Scypion i oświadczył się, iż gotów iść na usługę kraju do Hiszpanji w jakimkolwiek stopniu umieścić go będzie się wodzom zdawało. Zawstydziła takowa odezwa z ust niegdyś konsula pochodząca krnąbrną młodzież; im bardziej się więc przedtem opierali, tym ochotniej szli za tak wspaniałym w ofierze swojej przywódcą.
Lukullus konsul sprawował rządy wojska w Hiszpanji, a pod nim Scypion będąc półku jednego przywódcą, właśnie wtenczas przybył do obozu, gdy len pod mocną twierdzą rozłożony, w ścisłem ją trzymał oblężeniu. Żwawy był nader odpór oblężonych : częstemi wycieczkami tak byli się naprzykrzyli, iż nie dość mając zaufania w wodzu Rzymianie, tracili chęć do służby, i ozięble sprawowali powinność swoję. Postrzegli to nieprzyjaciele, i do takiej nakoniec śmiałości przyszli, iż jeden z nich dorodny i świetnym rynsztunkiem znaczny, podstąpił pod obóz rzymski, a natrząsając się z ich zalęknienia, wyzywał na pojedynek tego, któryby śmiał wynijść przeciw niemu. Nie mógł ścierpieć takowej zniewagi trzydziestoletni naówczas Scypion, i spotkawszy się z owym śmiałkiem, za pierwszem zejściem życie mu odebrał.
Od lat przeszło dwudziestu wojna, którą Rzymianie w Hiszpanji prowadzili, tak dalece była niepomyślną, iż wielki sławie ich przyniosła uszczerbek, zwłaszcza, iż zwycięzcę tylu ich wojsk, Wiryata, któremu się oprzeć nic mogli, przekupując namiestników jego, obelżywym podstępem z życia wyzuli. Znalazł mężny bohatyr mścicielów, zdradnie przelanej krwie swojej, w Numantynach, którzy zwyciężywszy Mancyna konsula, przymusili go, gdy o pokój prosić musiał, iż taki zyskał, jaki zwycięzcom dać się podobało. Nie znieśli poniesionej hańby Rzymianie; zamiast potwierdzenia przymierza, tego który je zawarł, wydać Numantyuom rozkazano, a razem następną wojnę ogłosić.
Właśnie naówczas przypadał czas wybrania konsulów, a nie mogąc lepiej zemsty swojej nad Numancyą powierzyć, jak temu, który niegdyś Kartaginę zgnębił, Scypiona ogłosili konsulem i wodzem przyszłej wyprawy. Cycero prawy i znamienity współziomków swoich szacownik, takowe o dwoistem na konsulat wyniesieniu Scypiona daje świadectwo. Consulatum petivit nunquam, factus est Consul bis : primum ante tempus, iterum sibi suo tempore, Reipublicae pene sero. « Nigdy się o konsulostwo nie starał, dwa razy był konsulem, pierwszy raz dla wieku przed czasem, drugi raz w wieku co do siebie należytym, ale dla Rzeczypospolitej ledwo niepóźno. » Skoro się o wyborze Scypiona i przeznaczeniu na wyprawę hiszpańską dowiedziano, nacisk był wielki tych, którzy mu towarzyszyć chcieli. Ale czuły na inne
Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/865
Ta strona została przepisana.