statecznie : i choć do lat dojrzalszych przyszedł, tym chętniej na jego radzie przestawał, iż się na niej nigdy nie zawiódł.
Pierwsze lata panowania Alexandra, nie wiele zdarzeń osobliwszych w państwie oznaczają. Uśmierzone sąsiedzkie narody nie wdzierały się w rzymskie granice, rada zaś otaczająca panującego, tem się najbardziej zatrudniała, iżby rząd dobry wprowadzić, prawom dać dzielność, obywatelom nadarzać spokojne własnych majątków użycie. Jakoż ukazały się wkrótce skutki prawego rozrządzenia, zwłaszcza, gdy cnotliwi, a świadomi rzeczy namiestnicy, każdy w udziale swoim wykonywali ściśle, co im było poruczono. Wiele dopomagała do wprowadzenia porządku i zabieżenia buntom, częstokroć dawniej wszczynanym, pomnożona powaga i władza senatu. August zachowywał dla tego zgromadzenia powierzchowne względy, iżby nie obraził dotąd nie zbyt przywykłych, jak ich zwał współziomków, a jak rzecz była w istocie, poddanych swoich. Jego następcy nieznacznie zmniejszali te względy do tego nakoniec przyszło, iż dostojność senatorska czczem tylko była nazwiskiem, a ich schadzki widokiem, nie czci, jak dawniej, ale politowania, a niekiedy i wzgardy godnym. Skoro tylko z wiekiem wdrożył się w spraw publicznych urządzenie Sewer, nie tylko potwierdził to, co przedtem rada mu przydana względem senatu udziałała, ale przydał jeszcze szczególny wzgląd i poszanowanie. Ztąd pochodziło, iż w ważniejszych sprawach udawał się do senatu, i sam zasiadając na jego zdaniu polegał. Nigdy konsulów nie oznaczył, którzyby wprzód za podaniem jego od zgromadzenia senatu potwierdzonemi nie byli.
Toż samo względem innych urzędników zachowywał, a nawet przybranie do zgromadzenia, za ich się działo zezwoleniem.
Wnieśli byli poprzednicy jego, zwłaszcza Karakalla i Heliogabal, zwyczaj od wschodnich jedynowładców wzięty, iż się rzadko ukazywali, a gdy to było, z największą okazałością i prawie uroczystym obrządkiem na wzór bóztwa, odbierali pokłony i uwielbienia, ledwo zaś raczyli niekiedy dumnem spojrzeniem, jak mniemali, uszczęśliwiać poddanych swoich. Dóm Alexandra stał otworem; kto żądał mówić z monarchą, przywołany odbierał odpowiedź, nie cierpiał zaś nigdy wprowadzonych dawniej pokłonów i czołobitności. Częstokroć ukazywał się ludowi zgromadzonemu, i na wzór owych dawnych czasów swobody rzymskiej, z wyniesionego miejsca miewał do nich mowy, obwieszczając ustawy, lub skutki dobroczynności swojej. Przystępny każdemu nie pozwolił się nigdy zwać panem, co nawet Trajan przyjmował, jak się z listów Pliniusza dowiadujemy : gdy zaś jednego razu upominała go matka, iżby zbyt łatwym przystępem nie zmniejszył powagi, rzekł : « Mniejszą będzie, lecz trwalszą. »
Chęć coraz większego wydoskonalenia była w nim nieustanna, ztąd poszło następnych dziejopisów o nim, a mianowicie Herodyana świadectwo, iż nie było dnia takiego, w którymby nie dał dowodu łaskawości, dobroci, obyczajności swojej : Dies nunquam transiit, quo aliquid mansuetum, civile, pium non faceret. Powtarzał częstokroć owe religji Chrześciańskiej prawidło, « Nie czyń drugiemu cobyś nie chciał iżby tobie czyniono. » I żeby się tym bardziej w serca i umysły wpajało, wyryć u szczytu domu swojego na marmurze rozkazał. Na wzór dawny, gdy popis ludu rzymskiego czynił, bez względu na osoby i dostojeństwa, bezprawia karał i wykorzeniał, a gdy się między winowajcami i powinowaci jego znaleźli, rzekł : « Milsza mi Rzeczpospolita, niż pokrewieństwo. »
Lubo z przyrodzenia łagodny, tak się jednak brzydził przekupstwem i kradzieżą, iż gdy do sądu jego takowych winowajców przyprowadzono, ledwo się mógł wstrzymać od gwałtowności : znać jednak było z twarzy i poruszenia, jak nieznośne były mu takowe widoki. Przestrzegał więc tego, ile możności, iżby pomniejsze zwłaszcza urzędy, które namiestnicy jego rozdawali, nie nabywały się zyskowną dla dającego umową : « Ten, który ryczałtem kupuje (mówił), to co kupił, częściami przedawać musi, nie więc usługą, ale handlem sobie dogadza. » Niejaki Turynus zaufany w względach, które dla niego okazywał, chcąc korzystać z takowej pory, udawał, iż wszystko wymódz na cesarzu potrafi, i tym sposobem drogo opłacano wsparcie i wstawienie się jego. Gdy się o tem dowiedzał Sewer, i dowiedzione były zdzierstwa, które czynił, kazał go na rynku do pala przywiązać, otoczyć mokrą słomą i chróstem, z tych zapalenia został uduszony, a przez czas owej męczarni, woźny wzniosłym głosem powtarzał te słowa. « Dymu przedawacz, dymem karę odbiera. »
Zbytnia poprzedników rozrzutność wyniszczyła była skarb publiczny; żeby go wzmódz, nie obciążał kraju nowemi podatkami, i owszem je zmniejszył, ale w oszczędności znalazł sposób do zapomożenia, a przykładem swoim hamując zbytki, do ostatniego stopnia przyprowadzone, i powagę tronu utrzymał obywatelów od uciążliwych opłat uwolnił. Że lud rzymski przyzwyczajony był do igrzysk wspaniałych, na nie wydatków nie żałował, budowle dogadzające nie tylko potrzebie, ale i wygodzie obywatelów wzniósł, poprawy potrzebujące wsparł, przyczynił i przyozdobił. Wiedząc zaś, iż dobroczynność jest największą rządzącego zaletą, dary, które niekiedy poprzednicy jego dawali ludowi, w dość krótkim przeciągu panowania swojego, trzykrotnie powtórzył; toż samo względem wojskowych uczynił gotowemi pieniędzmi.
Sewerus ojciec Karakalli, wyznaczył był stały podział oliwy między uboższych obywatelów, odnowił ten zwyczaj od poprzedników zaniedbany. Łaźnie publiczne wielkim kosztem w Rzymie do innych dawniej będących przydał. Chcąc zabieżeć niedostatkowi żywności, wiele nowych szpichlerzy powystawiał, i zbożem od siebie zakupionem napełnił. Skoro się dowiedział o jakiej w prowincyach klęsce, czyli to przez trzęsienie ziemi, ulewy, lub nieurodzaj przypadłe, natychmiast obfite słał wspomożenie, podalki uszkodzonym, według miary ich szkody zmniejszał, lub całkowicie od nich uwalniał. Znaczną kwotę pieniędzy na to umyślnie odłożył, żeby ubogim obywatelom z nich z jak najmniejszym procentem użyczano : to wiec, co w dobrze dotąd urządzonych państwach pospolicie dziać się zwykło, jego cnotliwym było wynalazkiem.
Najbieglejszych mając mistrzów w każdym rodzaju nauk, znaczny w ich uczynił postęp, ten zaś coraz się zwiększał czytaniem xiąg i rozmową z uczonemi ludźmi, w których się towarzystwie rad znajdował. Nie doszły potomnych czasów pisma jego, wiele ich jednak po sobie zostawił, między innemi najznamie-
Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/875
Ta strona została przepisana.