co raz u siebie postanowił, w długim lat przeciągu dotrzymał i zjścił. Senat Rzymski niegdyś z cesarzami dzielący najwyższą władzę, poniżony naówczas i próżnym tylko pozorem ozdobiony, względnem Teodoryka baczeniem odzyskał powagę : następnie zaś coraz ją zwiększał rozsądnym wyborem panującego; ten nie narzucał, jak poprzednicy jego podłych dworzan, zbrodni swoich zwykłe narzędzia, ale umieszczał w nim znamienitych cnotą i przymiotami obywatelów. Czyli kto z Gotów, czyli z Rzymian pochodził, równie sprawiedliwą nagrodę odbierał. Obwieścił to w wyroku do ludu i senatu. « Brzydzimy się (mówił) uciśnieniem sprawiedliwości. Nie przemocy pierwszeństwo należy. Nie dla innej przyczyny stanowimy sądownicze urzędy, tylko dla tej jedynie, iżby gwałtownościom zabieżeć. Jesteście pod jednym rządem; Gotowie powinny kochać Rzymiany, jako bracią i sąsiady, a Rzymianie Gotów, jak swoje obrońce. »
Zbyteczność podatków, które zastał, zmniejszył znacznie, stosując się zawsze do potrzeb ścisłych kraju i możności płacących. Dowiedziawszy się zaś, iż senatorowie od nich się uwalniali, a ztąd cały ciężar ubożsi znosić musieli, osobnym wyrokiem, gromiąc chciwość majętnych, przymusił ich do opłaty, jaką każdy z nich według dostatku swego dawać był powinien. Takowem rozłożeniem, lubo nierównie mniej każdy, niżeli przedtem, dawał do skarbu publicznego, większy był przychód, ponieważ co się ujęło ubogim, przyczyniło się ze składki bogatych.
Zwrócił zatem całą usilność do udziału sprawiedliwości, co jest najznamienitszym obowiązkiem każdego rządcy. Wyrok, który w tej mierze ogłosił, od tych się słów zaczyna : « Nie ten jest nasz zamiar, iżbyśmy czyniąc coraz nowe zabory, rozszerzali granice państwa, ale iżby to, które posiadamy, szczęśliwem było. Zaszczyt nasz niech ztąd będzie, gdy nowo przybrani pod rządem własnego prawa zostaną. Jakiżby był pożytek zawojowania, i cożby zyskali, choć z jarzma wydobyci? gdyby równych tym, od których je uwolniliśmy, znaleźli w nas barbarzyńców, którzyby je na swój kształt przeistoczyć chcieli? Gdzie sprawiedliwość rządzi, tam zamięszania nie masz, a każdy to co mu należy, odbiera.
Obrońcą wolności jestem, wkładać jarzma na niewolniki nie chcę. Niech inni palą, pustoszą, niszczą; nasza myśl, nasz zamiar, tak się obchodzić ze zwyciężonemi, iżby żałowali nakoniec tego, iż dawniej od nas zwyciężonemi nie byli. »
Też same więc ustawy rzymskie, których dawniej używano, ile stosować się mogły do czasu, uczynił wszystkiego urzędowania prawidłem. Nie przymuszał swoich do odmiany dawnej odzieży, sam jednak rzymską przywdział, i odtąd językiem łacińskim wszystkie ustawy swoje obwieszczał. Że jednak Gotowie po większej części nie rozumieli krajowej mowy, ustanowił dla nich osobne urzędniki, przed któremi między sobą rozprawiaćby się mogli. Gdy zaś była sprawa między Rzymianinem a Gotem, naówczas z obudwu narodów wzięci sędziowie zasiadali : tych wybierał nie tylko w prawie świadomych, ale mających po sobie rękojmią nienagannego życia. Ilekroć zaś zawiedli nadzieje jego, karał ich i z urzędu składał, czego nieraz i pierwsi doznali.
Zwłoki w oddawaniu sprawiedliwości, pospolicie z lenistwa, częścią z zysku pochodzącej, nie cierpiał. Choćby albowiem (mówił) sprawiedliwy wyrok sądu nastąpił, wydatkami prawnemi, opuszczeniem innych działań, a co najnieznośniejsza, ustawiczną między nadzieją, a bojaźnią niepewnością udręczony ten, co wygrał, szkoduje czasem więcej, niż zyska. Jakoż gdy razu jednego był w Rzymie, a przyszła do niego wdowa ze skargą, iż od trzech lat sprawiedliwości doczekać się nie mogła, przywołanym sędziom rozkazał, aby natychmiast sprawę jej osądzili. Stało się tak, i gdy wyrokiem pocieszona sierota przyszła nazajutrz do niego z podziękowaniem, (rzekł) : « Przez lat trzy nie uczyniliście tego; coście teraz w jednym dniu sprawili; » i natychmiast bez żadnej zwłoki, głowy im poucinać kazał.
Przykład okazany na kilku, naprawił wszystkich, i odtąd nikt się na zwłokę nie skarżył.
Na początku roku pięćsetnego odwiedził Rzym; gdy się zbliżał, wysypał się przeciw niemu lud, mając na czele senat i Symmacha papieża. U grobu Świętego Piotra i Pawła pierwsze było jego zastanowienie. Tam gdy się nieco pomodlił, udał się do senatu, gdzie witającemu go imieniem Rzymian Boecyuszowi dając odpowiedź, upewnił zgromadzonych, iż ich przy dawnej powadze utrzymać miłym będzie dla niego obowiązkiem. Ukazał się zatem ludowi licznie zgromadzonemu na placu, niedaleko miejsca, gdzie igrzyska odprawowano : tam głos zabrawszy, nie tylko obiecał zachować wszystkie dawnych cesarzów ustawy, ale obietnicę swoję na marmurze wyrytą tamże postawić ku wiecznej pamiątce rozkazał.
Dał potem wspaniałą ucztę, na której się pierwsi z obywatelów znajdowali. Nazajutrz hojnie lud cały podejmował, i swoim nakładem z wielką okazałością dał igrzyska. Że jednak znał to dobrze, iż prawdziwa szczodrobliwość, nie na przemijającem zbytku okazaniu zastanawia się, wyznaczył coroczny zboża między pospólstwo szafunek : przy kościele zaś Świętego Piotra szpital założony, corocznie ośmnastu tysięcy korcy zboża nadaniem uposażył. Z zadziwieniem przypatrywał się dawnego Rzymu trwającym jeszcze budowlom; chcąc więc zabieżeć zniszczeniu, odłożył ze skarbu znaczny przychód na ich utrzymywanie, i żeby corocznie dochodził, pod surowemi karami przykazał.
Godne są zastanowienia wyrazy jego ustawy : « Winniśmy starożytności te szacowne dzieła, utrzymywać a je i odmładzać obowiązkiem jest wdzięczności naszej. » Ścieki podziemne, które czyściły Rzym, dzieło Tarkwiniusza, już zawalone i niezdatne, wielkim nakładem do pierwszego stanu przywrócił : i że dotąd w trwałości swojej zostające dziwią przychodnie, jego czułej przezorności przypisać należy. Nie tylko zaś Rzym, ale i inne celniejsze miasta doznały skutków względnych dobroczynności i czułości jego. Między innemi Werona i Pawia które wspaniałemi budynkami przyozdobił, upadające dźwignął, wód ścieki, gdzie ich nie było w miastach, zaprowadził. Że zaś wiedział, iż lud do igrzysk przyzwyczajony, ubolewał na to, iż w wielu miejscach dla upadłych amfiteatrów, sposobność mu do ich użycia była odjęta, w wielu bardzo miejscach dawne naprawić rozkazał. Niespokojnemi otoczony sąsiadami, przejścia granic wzmocnił, twierdzami ubezpieczył, a te zbrojnym ludem osadził. Bez obciążenia poddanych dostarczał tak wielkim wydatkom, bo jak umiał tam być oszczędnym, gdzie należy, hojnym był i wspaniałym, gdy widział, iż tego dla dobra kraju potrzeba.
Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/896
Ta strona została przepisana.