nagrodę znacznych zasług, powierzył mu straż miasta, i twierdzę Tekrytu; że zaś tam wybrał namiestnikiem brata, a ten zabił sekretarza rządcy Bagdatu, razem przeto i z nim, nie tylko miasto, którem zawiadował, ale i kraj opuścić musiał. Stało się to w roku pięćset trzydziestym drugim Hedżry, a jak niektórzy Arabscy pisarze twierdzą, tejże nocy, gdy miał iść na wygnanie, urodził mu się syn, którego się życie opisuje.
Obszerne Arabji, Iraku. Mezopotamji i Syryi krainy, lubo pod najwyższą władzą Kalifów, mieszkających w Bagdacie zostawały, nie mieli oni po większej części innych z nich korzyści nad lekką daninę, tytuł zwierzchności i przywilej, iż pod ich imieniem wychodziły ustawy namiestników. Ci przywłaszczyli sobie, zwłaszcza w odległych stronach wszystkie najwyższej władzy przywileje, i częstokroć wiodąc z sobą wojnę, zwycięzca coraz bardziej rozszerzał granice państwa, niby hołdowniczego. Oddalony z Iraku ojciec Saladyna, od kilku z tych namiestników zażytym będąc, zyskał nakoniec od jednego z nich rządy miasta Balbek. Syn owego namiestnika Nuradyn zawdzięczając Ajubowi przywiązanie i wierność ojcu okazaną, nie tylko w urzędzie go potwierdził, ale najwyższym wojska swojego wodzeni ogłosił. Wszedł potem do Egiptu, i lubo tamtejszemu Kaliowi powierzchowność władzy zostawiono, Nuradyn w istocie był kraju panem : a Saladyn w radzie namiestniczej. Po śmierci Wezyra, lubo Saladyn najmłodszym był w radzie Kalify, ten go jednak następcą zeszłego wezyra ogłosił : Nuradyn zaś istotniejsze, co do władzy, namiestnictwo jemu oddał.
Aded mniemaną udzielność Egiptu pod nazwiskiem Kalify posiadał; ale równie jak ci, po których następował. nikczemny, bo całą władzę mieli w ręku otaczający urzędnicy, a pospolicie na czele ich bywał ten, którego na stopniu wezyrostwa osadzano. Zazdrośni spodziewali się obalić Saladyna, ale się na swojej nadziei zawiedli; na to albowiem w pierwiastkach skarbu publicznego użył, iżby jak najwięcej stronników sobie zyskał. W tych zaufany, przełożonego nad czarnemi rzezańcami, który był strażnikiem zamku i osoby Kalifa, z urzędu złożyć zamyślał, ale gdy ten przyjaciołami swojemi i strażą zamkową zmocniony gotował się do odporu, przyszło do bitwy. Zwyciężywszy przeciwnika Saladyn, zamek opanował, i mając w ręku swoich Kalifę, mniej czułego na te gwałty, które się w oczach jego działy, inną mu straż sobie zniewoloną przydał, i odtąd pod imieniem Nuradyna, Egiptem rządzić począł. W tak wzniosłym będąc stanie, nie tylko uwieść się nie dał (zwłaszcza w młodym więku zostając) słodyczom rozkoszy i zbytkom, ale te w których zostawał nałogi, pijaństwa i lubieżności porzucił. I lubo mógł odzierżyć jedynowładztwo, wierny dobroczyńcy swojemu Nuradynowi, nie przestał być jego tak, jak i przedtem namiestnikiem; i oświadczywszy na wszelkie jego rozkazy posłuszeństwo, tego tylko w nagrodę usług swoich żądał, iżby żyjącego jeszcze wówczas ojca mieć przy sobie pozwolił. Uskutecznione były prośby jego; i gdy z Damaszku z całym rodem przybył, z niewymowną go radością przyjął : chciał mu nawet miejsca swojego ustąpić, ale rozrzewniony takowym postępkiem starzec, błogosławiąc cnotliwemu synowi, uczynić zadość żądaniu jego nie chciał.
W roku pięćset sześćdziesiątym piątym Hedżry, wojska Chrześciańskie ku odzyskaniu miejsc Świętych, które Krzyżownikami zwano, wyprawione, obiegły Damiettę. Przygotował się był na takowe najście Saladyn, i wcześnie miasto owe w żywność i rynsztunki opatrzył. Nie mając na tem dosyć, gdy się dowiedział o zbliżaniu Krzyżowników, szedł oblężonym na pomoc, i przymusił oblężeńców do zwrotu. Pierwsza ta przeciw Chrześcianom wyprawa, wzniosła obywatelów nie tylko Egiptu, ale i krajów okolicznych, które odtąd większy, niżeli przedtem, zaczęły dawać odpór wojskom krucyaty; w ręku Chrześcian będące twierdze odzyskać usiłowali, a nie śmiejąc jeszcze iść wstępnym bojem, pustoszyli okolice.
W następnym roku mszcząc się za najście wojsk Chrześciańskich Saladyn, wkroczył do Syryi, i spustoszywszy kraj, miasto Ela, nad morzem Czerwonem leżące, posiadł, i znaczną zdobycz w tej wyprawie zyskawszy, użył jej za powrotem do kraju na zbudowanie szkół publicznych, które znacznym dochodem opatrzył.
Że Kalif w zamku przemieszkiwał, wystawił dla siebie dóm osobny, nader wspaniały. Gdy takowemi budowlami zabawiał się, odebrał list z rozkazem od Nuradyna, aby odtąd Adeda Kalifem nie uznawano w Egipcie, ale tego, który w Bagdacie miał swoję stolicę, i nazywał się Mostady Beamryllah. Wkrótce potem Aded życia dokonał, nie wiedząc nawet o swojem złożeniu, i na nim ustało następstwo Kalifów Egiptu, niegdyś udzielnych, nakoniec czcze tylko zachowujących nazwisko.
Odzierżał natychmiast zamek Kairu Saladyn, i znalazł w nim wielkie skarby, bibliotekę liczną, sprzęty niezmiernego szacunku. W zbiorze drogich kamieni znajdował się rubin w wielkości i blasku nie mający sobie równego. Statecznie trwały w wierności ku Nuradynowi Saladyn, lubo przez śmierć Kalifa był prawie panem i jedynowładcą Egiptu, znaczną jednak część gotowych pieniędzy, które znalazł, jemu przesłał, resztę między żołnierzy rozdał, nic dla siebie nie zachowując. Czem tak ujął dawniej już życzliwe sobie wojsko, iż mimo częste w owe czasy przykłady gwałtów, niesworności, a nawet i buntowniczego przeciw władzy powstawania, nic podobnego, w całym czasie rządów swoich nie doznał. Wyprawił się zatem, tak jak roku przeszłego, do Syryi, i obiegł niedalekie granic Egipskich miasto Szawbek, ale usłyszawszy o zbliżaniu się Nuradyna, natychmiast do Egiptu powrócił. Krok takowy obraził, już zazdrością uprzedzonego przeciw Saladynowi Nuradyna, i odtąd powątpiwać o jego wierności i przywiązaniu do siebie począł.
Nagły zwrot do Egiptu przypisują niektórzy tamtych czasów dziejopisowie bojaźni Saladyna : iżby go dawniej żołd prowadzący u Nuradyna żołnierze nie odstąpili; i to może było przyczyną, iż powątpiwając o jego ku sobie przywiązaniu, a widząc, że był na czele licznego wojska, mniemał, iż chce osiąść kraje, któremi dotąd, lubo pod jego imieniem, jedynowładnie jednak prawie rozrządzał. Cożkolwiek bądź bardziej okazywać począł wzajemny wstręt między nimi, czemu osobliwie ze strony Nuradyna tym łatwiej wierzyć można, iż najwyższa władza rozdwojenia nie cierpi, a zbyt wzniesieni, łatwo się i do najśmielszych kroków udać mogą, byleby znieść z siebie najuciążliwsze jarzmo podległości. Wszczęła się zatem i po całym Egipcie rozniosła pogłoska, iż wstępnym bojem wkroczy Nuradyn, i wojnę przeciw Saladynowi rozpocznie. Coraz się mocniej i w samym Kairze ta wieść rozszerzała.
Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/898
Ta strona została przepisana.