Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/904

Ta strona została przepisana.

dnak mniej był biezpiecznym dla zbytniej otwartości swojej, a burze morskie tam się zakradając, szkodzić okrętom mogły, zamknął go, zostawując tylko wygodny przechód : a to uczynił groblą gruntowną, którą wyspę Faros z przyległym lądem połączył. Dzieło to dotąd jeszcze po tylu odmianach rządu trwające, zadziwia niezmiernością swoją, i dotąd port ten, lubo w ręku dziczy zaniedbany, w tym przynajmniej, w którym go widzieć można, utrzymuje się stanie.
W pierwiastkach narodów, moc, która zwyczajnie zwierzchność stanowiła, zdawała się być najistotniejszem tak rządców, jako i rządzonych prawidłem. Nie zastanawiając się więc nad wewnętrznem kraju rozrządzeniem, i poddanych szczególną korzyścią, na to się wysilały, iżby równe mającym uprzedzenie sąsiadom mogły dać odpór, a znalazłszy mniej zdolnych do obrony, podciągały ich pod swoje jarzmo. Doświadczenie zniosło ten przesąd, a przykład Fenicyanów, szczęśliwych i możnych, handlu nad inne narody pierwszeństwem, dał poznać rządcom Egiptu, jak naśladując sąsiady, z nierównie większą nad nich sposobnością, poddanych, a zatem i siebie uszczęśliwić mogli. Co więc ojciec przezorny z wielką korzyścią wzmagając Alexandryi kupiectwo rozpoczął, syn wsparty ojcowskiemi zbiory, do skutku przyprowadzić przedsięwziął. Złączywszy więc wyspę Faroz z lądem, na niej założył owę wieżę ku oświeceniu okrętów przybywających. Dla jej wspaniałości i wzniesienia, między cudy świata umieszczona, a która dla użytku przyjeżdżających, słuszniej jeszcze nazwiska tego była godną. Unosimy się nad tem, co oczom pochlebia, ale gdy myśl zwrotna w tem, nad czem unosiliśmy się, nic więcej nie postrzega nad sprawcy wyniosłość, ustawać zadziwienie powinno, a wzgarda i politowanie następować po nierozmyślnem pierwszem wzruszeniu.
Wyspa Faros złączona z miastem Alexandryą, groblą przeciągłą, cała przez się była skalistą, i niegdyś wielce niebezpieczną przybywającym do portu okrętom; na tym więc stałym gruncie zbudował Filadef wieżą, albo jak twierdzi Strabon ośm wież, jednę na drugiej osadzonych. Co miało być, według tegoż pisarza powieści, naśladowaniem owej sławnej w Babilonie, którą na przybytek Bela obrócono. Na samym wzniosłego gmachu wierzchołku była latarnia dla oświecenia przybywających okrętów, i oznaczenia w nocy, którędy do portu zmierzać miały. No wzór xiężyca przyświecała, jak twierdzi Stacyus : Lumina noctivagæ tollet Pharas æmula lunæ.
W roku sześćsetnym piątym, trwał jeszcze ten gmach. Owocześni pisarze mówią o nim z wielkiem podziwieniem i twierdzą, że równego w świecie nie było. Z kamieni ciosanych niezmiernej wielkości ta wieżą zbudowana była, te zaś spojone ołowiem. Wysokość jej kładą na trzysta miar postaci człowieczej, coby przeszło ośmset łokci czyniło. Spód jej był wielce dostatni, miał wiele mieszkania; szerokość zaś jego równała się połowie wysokości gmachu. Każde piętro przy zaczęciu miało na około ganki, z których przyjeżdżających widzieć, a zatem ostrzegać, jak mają płynąć, można było. Pliniusz wydatek na nię czyniony do ośmiuset talentów wznosi, Sostrates rodem z Knidu był jej budownikiem, i lubo imie Ptolemeusza na szczycie położyć musiał; żeby jednak pamięć jego została, na gipsie osadziwszy napis, drugi dał spodem na marmurze, i sam swoje imie wyrył. Gdy więc zczasem pierwsza warsta oopadła, okazała się druga, dowód zdradnego przemysłu i próżnej wyniosłości. Opadł gips, a z nim imie Filadelfa, zachowała je jednak potomność wdzięczna, a marmur choć został, ujął sławy Sostratowi, chociaż był sławnego dzieła wykonywaczem. Nazwisko z wyspy wzięte, wszystkim potem portowym latarniom służyło, i dotąd służy. Genueńska między inszemi wspaniałością, i wzniesieniem najznakomitsza.
Dotąd sami prawie Tyryjczykowie posiadali handel wschodnich krajów, posyłając w tamte strony towarami Europy ładowane okręty, a w zamianę biorąc, co owe krainy najdroższego mieć mogły. Jest wzmianka w xięgach pisma Bożego; jako Salomon, ich przykładem zachęcony, słał floty do Ofir, zkąd z niezmierną korzyścią powracając, służyły do ukształcenia kościoła i gmachów, które wystawiał. Nie masz następnej wzmianki o handlu narodu Izraelskiego. Tyryjczykowie statecznie w nim trwali : powracały ich okręty naładowane wschodniemi towarami morzem do Elat, ztamtąd je ziemią przewożono do portu Rynokolury, zkąd znowu morzem przybywały do Tyru. Pierwszy z tych portów był nad morzem Czerwonem, drugi zaś nad Śródziemnem, niedaleko ujścia Nilu do morza. Żeby ten zyskowny handel przenieść do Egyptu, i nie samych tylko Tyryjczyków w jego użyciu utrzymywać, zbudował na samem pograniczu Etyopji miasto od imienia matki swojej zwane Berenice z portem, do którego przybywali Arabowie, Persy, Etyopy, i dalsi Indyi mieszkańcy; ztamtąd na wielbłądach ziemią sprowadzano towary do miasta Koptos. Ztąd Nilem spływające do Alexandryi, dodawały obficie i taniej towarów, których przedtem u samych tylko Tyryjczyków dostać było można.
Że zaś sprowadzenie wielbłądami, dla piasków i stepu dzikiego, zbyt było kosztowne i przykre, kazał kopać wielkim nakładem rów spławny od morza Czerwonego do Nilu, na brzegach zaś jego wiele domów wystawił dla wygody podróżnych. Tym sposobem nie tylko otworzył z morza Czerwonego Egiptem przez Nil przeprawy, albo jak wieść dawna niosła, odnowił to, co w starożytności już było uskutecznione, ale dogodził kupcom, którzy się przez owe nieludne i zewszech miar przykre miejsce przeprawiać z kosztem niezmiernym i niebezpieczeństwem musieli. Takie dzieła godne są monarchów, milsze nierównie czułym czytelnikom nad powieść zwycięztw, które za sobą klęski tylko rodzaju ludzkiego wiodą.
Nie mając jeszcze dosyć na tem, co już był uczynił, a chcąc cały handel wschodni i zachodni do się zagarnąć, liczne floty urządził, i jednę na morzu Czerwonem, drugą na Śródziemnem utrzymywał. Ostatnia z nich złożona była z wielkości niezwyczajnej dotąd okrętów, dwa były mające rzędów wioseł trzydzieści dwa, jeden dwadzieścia, cztery po czternaście, dwa po dwanaście, czternaście o jedenastu rzędach, trzydzieści o dziewięciu, trzydzieści siedm o siedmiu, pięć o sześciu, siedmnaście miało rzędów pięć, wszystkich ogólnie było sto dwadzieścia. Przeszło zaś dwieście takich, które miały trzy, albo cztery rzędy. Równe prawie na morzu Czerwonem mając siły, nie tylko nad innych rozpostarł moc swoję, ale zabezpieczył poddanych, iż im nikt krzywdy czynić nie śmiał. Czuły na dobro kraju ojciec jego, zaczął był w pierwiastkach panowania wszystkie tako-