Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/103

Ta strona została przepisana.

wyższyli tych, co u innych za najmędrszych są poczytywani, uważcie. Powiadają że Rzeczpospolita Ateńska w świetnych swych czasach najmędrszą była, i że w niej Solon za najmędrszego uchodził, ten sam co przepisał prawa, któremi po dziśdzień się rządzi. Zapytany czemu nie postanowił żadnego prawa na ojcobójcę, odpowiedział że nie mniemał aby się kto ojcobójstwa dopuścić miał. Mówią tedy iż mądrze uczynił że o tem, co się przedtem nigdy nie zdarzyło, nic nie postanowił, żeby nie tak zakazywać jak napomykać nie zdawał się. Jakże mędrzej przodkowie nasi uczynili, którzy bacząc iż nie masz nic tak świętego, czegoby kiedyś zuchwała nie zgwałciła śmiałość, osobną karę na ojcobójców wymyślili, ażeby ci, których samo przyrodzenie w karbach powinności utrzymaćby nie mogło, wielkością kary od tej zbrodni odstraszeni byli: kazali tedy zaszyć takich żywcem w worek i w rzekę wrzucić.
XXVI. O! szczególniejsza mądrości! sędziowie. Nie zdajeż się że takiego człowieka z samej natury wyrwać i wyłączyć chcieli, któremu od razu niebo, słońce, ziemię i wodę odejmowali, aby, kiedy tego zabił, od którego wziął życie, utracił wszystko, z czego powiadają że wszystko powstało. Nie chcieli rzucać zwierzętom na pastwę, żeby te pożarłszy takie poczwary, sroższemi się dla nas nie stały, ani nago w rzekę rzucać, aby, dostawszy się do morza, wód jego nie splugawili, które, jak mniemamy, wszystkie plugawe rzeczy oczyszczają. Nic zgoła nie jest tak podłego i pospolitego, czegoby cząstkę jaką ojcobójcom pozostawili. Bo co jest tak pospolitego i wszystkim spólnego, jak powietrze żyjącym, ziemia umarłym, morze po niem pływającym, brzeg wyrzuconym z niego przez falę? Tak tedy żyją, póki im życia staje, że nie mogą odetchnąć niebieskiem powietrzem, tak umierają, że ich kości ziemi nie dotkną, tak niemi fale morskie miotają, że ich nie obmyją, tak nakoniec są wyrzuceni, że nawet po śmierci na skale spocząć nie mogą[1].

Ażali sądzisz, Erucyuszu, że będziesz mógł takim mężom dowieść

  1. To opisanie Śmierci ojcobójcy, z oklaskami przyjęte, ale, jak widzimy, pełne naciąganych przeciwkładni, i bardzo niesmaczne, sam Cycero lepiej ocenił w dojrzalszym wieku: Quantis illa clamoribus adolescentuli diximus de supplicio parricidarum! quae nequaquam satis deferbuisse post aliquanto sentire caepimus.... Sunt enim omnia, sicut adolescentis, non tam re et maturitate, quam spe et expectatione laudati. (Orator, 30.)