Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/105

Ta strona została przepisana.

cierpkiem nazywasz, jest szkołą oszczędności, pilności, sprawiedliwości.
XXVIII. Ale to pomijam. O to się tylko pytam, przez jakich ludzi ten człowiek, który, jak sam powiadasz, nigdy między ludźmi nie bywał, mógł zwłaszcza nieobecny tak ogromny, tak skrytą zbrodnię dokonać? Siła jest rzeczy fałszywych, sędziowie, o które jednak przez podejrzenie obwinić można: w tej sprawie jeżeli znajdzie się podejrzenie, przyznam że jest wina. W Rzymie Sex. Roscyusz został zabity, kiedy syn był na wsi w blizkości Ameryi. Pisałli może do jakiego zbójcy? on, który w Rzymie nikogo nie znał! Przyzwał którego: ale kiedy? Posłańca wyprawił: jakiego i do kogo? Namówiłli kogo pieniędzmi, łaską, nadzieję, obietnicę? Nic podobnego zmyślić nawet nie można, a jednak przeciw oskarżeniu o ojcobójstwo bronić się musi.
To jeszcze pozostaje że tę zbrodnią przez niewolników popełnił. O! bogowie nieśmiertelni! co za los nieszczęśliwy i opłakany! Go w podobnych oskarżeniach niewinnemu zwykło być ratunkiem, gdy swych niewolników badać na torturach przyobieca, tego Sex. Roscyuszowi uczynić nie wolno. Wy, co go oskarżacie, wszystkich jego niewolników posiadacie: ani jeden nawet chłopiec, coby mu do stołu posłużył, z tak znacznej liczby sług Sex. Roscyuszowi nie pozostał. Wzywam cię, P. Scypionie, i ciebie, Metellu, na świadki, jako za waszą pomocą, za waszem pośrednictwem, Sex. Roscyusz kilkakrotnie od swych przeciwników żądał, aby dwóch jego ojca niewolników na mękach badano. Przypominaszli sobie, Tytusie, żeś tej prośby odmówił? Co? gdzie są ci niewolnicy? Są, sędziowie, w gronie otaczającem Chryzogona, są u niego w wielkiem znaczeniu i zachowaniu. Ale i teraz, aby ich badano, ja żądam, on prosi i zaklina: czemuż odmawiacie?
Powątpiewajcież jeszcze, sędziowie, jeżeli możecie, kto Sex. Roscyusza zabił: tenli, który przez tę śmierć do nędzy przyszedł, i którego życie na włosku wisi, któremu nawet śledzenie śmierci ojca dozwolone nie jest; albo ci, którzy śledztwa unikają, dobra jego posiadają, wśród mordów i z mordów żyją? Wszystko w tej sprawie, sędziowie, jest boleśne, oburzające: nic jednak boleśniejszem i niesłuszniejszem nazwać nie można, jak że niewolno synowi o śmierci ojca niewolników ojca badać. Nawet mu dopóty panem ich być nie pozwolono, dopókiby ich o śmierci ojca nie wybadano. Wkrótce powrócę znowu