Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/15

Ta strona została przepisana.

Podczas tej podróży słuchał filozofii w Atenach pod Antiochem z Askalonu, w Azyi pod sławnymi mistrzami, w Rodzie pod Stoikiem Posidoniuszem, gdzie odnowił znajomość z Molonem, który umiarkował swemi radami zbytnią bujność jego imaginacyi w wymowie.
Po dwuletniej podróży wrócił do Rzymu, pojął za żonę Terencyą roku 77 przed Chr., otrzymał urząd kwestora 75 roku, i z nim wyjechał do Sycylii, gdzie go sprawował w mieście Lilybeum. Został potem edylem, następnie pretorem, a roku 63 konsulem wraz z K. Antoniuszem. Na tym urzędzie ocalił Rzym i Rzeczpospolitę przez odkrycie spisku Katyliny, zyskał imie ojca ojczyzny, i za jednozgodnem prawie zezwoleniem senatu, ale przeciw prawu, bo senat nie miał władzy sądowniczej, ukarał śmiercią spiskowych.
Korzystając z tego uchybienia jego zawzięty nieprzyjaciel, trybun ludu Klodiusz, przewiódł za namową Cezara prawo karzące odjęciem ognia i wody, to jest wygnaniem, każdego, ktoby bez sądu ludu dał na stracenie obywatela Rzymskiego. Cycero widząc że to prawo przeciw niemu postanowiono, ustąpił na dobrowolne wygnanie. Niedopuszczony do Sycylii, udał się do Macedonii, zkąd w półtora roku przywołany wrócił z tryumfem do Rzymu, gdzie w czasie jego niebytności Klodiusz dom mu zburzył i spalił. Ale kapłani na żądanie Cycerona zdjęli poświęcenie z placu obróconego przez Klodiusza na religijny użytek, a senat dom jego kosztem publicznym odbudować kazał.
Nie chcąc zejść ze swego niepodległego stanowiska, nie dał się Cycero wciągnąć do związku tryumwirów, choć go oni do niego zapraszali. Ale powróciwszy z wygnania, i widząc że jego nieprzyjaciel Klodiusz nie przestaje mu się odgrażać,