Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/158

Ta strona została przepisana.

wywrócona prowincya, sprzymierzeńcy i dannicy ludu Rzymskiego pognębieni i do nędzy przywiedzeni, nie nadziei już ratunku, ale pociechy w niedoli szukają.
Ci co chcą aby sądownictwo pozostało przy senacie, narzekają na brak zdolnych oskarżycieli: ci co zdolni są do oskarżenia, w sądach surowości nie widzą. Tymczasem lud Rzymski, acz mnogiemi trudnościami i dolegliwościami dotknięty, niczego tak bardzo w Rzeczypospolitej sobie nie życzy, jak owej dawnej w sądach siły i powagi. Żądając lepszych sądów, domaga się usilnie przywrócenia władzy trybuńskiej[1]. Z powodu pobłażania sądów objawia się teraz życzenie, aby władza sądownicza innemu stanowi była poruczona[2]. Wina i niegodność sędziów to sprawiła, że nawet imię cenzorskie, przykre przedtem ludowi, teraz pożądane, stało się popularnem i godnem oklasku. W tem wyuzdaniu najprzewrotniejszych ludzi, w tem codziennem narzekaniu ludu Rzymskiego, w tem sądów osławieniu, w tem zgorszeniu przez cały stan senatorski sprawionem, gdym widział że ten jest jedyny środek na tyle dolegliwości, żeby ludzie zdolni i prawi zajęli się sprawą publiczną i wymiarem sprawiedliwości; wyznaję żem dla dobra powszechnego skłonił się do przyniesienia ulgi Rzeczypospolitej i podparcia jej z tej strony, która najwięcej ucierpiała.

Teraz, ponieważ okazałem co mię skłoniło do podjęcia się tej sprawy, powiedzieć mi trzeba o naszym sporze, abyście wiedzieli na co w wyznaczeniu oskarżyciela baczyć macie. Ja tak rozumiem, sędziowie: jeżeli kto jest zapozwany o zwrot wydartych pieniędzy, a zachodzi spór między niektóremi osobami, komu przed innymi oskarżenie ma być poruczone, na te dwie rzeczy przedewszystkiem

  1. Sylla zaledwie cień władzy trybunom ludu zostawił. Nie wolno mi było nikogo, a mianowicie przedajnych sędziów przed ludem oskarżać, ani z trybuństwa na wyższy urząd postąpić. W dziewięciu latach, które upłynęły od złożenia dyktatury przez Syllę, trzech trybunów, L. Sycyniusz, L. Kwincyusz i Licyniusz Macer, starali się nadaremnie w różnych czasach odzyskać co temu urzędowi odjął dyktator. Nakoniec Pompejusz będąc konsulem tego roku, w którym Cycero miał tę mowę, wrócił im w zupełności dawną władzę. Plutarch, Pompeius, 21. Cic. de Legibus, III, 9.
  2. To życzenie spełnił przy końcu tegoż roku L. Aureliusz Kotta, na którego wniosek do ludu stan rycerski został znowu przypuszczony do sprawowania władzy sądowniczej wraz z senatorami i trybunami skarbowymi.