Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/18

Ta strona została przepisana.

mał Cycero, jak sam obliczył, 20,000,000 sestercyów[1], czyli przeszło 6,666,000 złotych.
Podczas jego wielkorządztwa Cylicyi rozerwała się ostatecznie zachwiana od niejakiego czasu przyjaźń między Pompejuszem a Cezarem. Kiedy senat z przychylnymi Pompejuszowi konsulami i większą, częścią trybunów chciał po raz drugi odjąć Cezarowi część wojska i rządy Gallii, zanosiło się na blizką wojnę domową. Cycero za powrotem napróżno usiłował ich pojednać, a gdy wojna wybuchnęła, każdy z dwóch spółzawodników o panowanie nad światem chciał go mieć w swoim obozie. Ale Pompejusz wzywał go tonem rozkazującym. «Przybywaj do mnie drogą Appiuszową, zastaniesz mnie w Luceryi, albo w Brunduzyum, gdzie będziesz bezpieczny[2].» Cezar wabił go uprzejmie i po przyjacielsku. «Powróć do Rzymu, gdzie mnie wspierać będziesz swą radą, powagą, wziętością[3].» Po długiem wahaniu się na jedne i na drugą stronę, po długim namyśle, idąc tylko za przykładem przyjaciół i głosem opinii, wybrał się nakoniec Cycero, ale pomimowolnie i bez żadnej nadziei, do obozu Pompejusza. «Jak wół idzie za trzodą, pisał do Attyka, tak ja jadę złączyć się z uczciwymi ludźmi[4]. »

Po bitwie Farsalskiej oświadczył wyraźnie na radzie wojennej w Dyrrachium, że nie widzi podobieństwa dalszego prowadzenia wojny, że nie złożyć, ale rzucić broń trzeba, i zaraz popłynął do Brunduzyum, gdzie zdał się na łaskę zwycięzcy, który i dla niego okazał się łaskawym, i na jego prośbę kilku

  1. Filippika II, 16.
  2. Cicero ad Atticum, VIII, 11.
  3. Cicero ad Atticum, IX, 6.
  4. Cicero ad Atticum, VII, 7.