Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/217

Ta strona została przepisana.

żeby Werresowi dał; gdyby przyjaciele, domownicy, obrońcy Diona, najuczciwsi ludzie, oświadczyli że o tem słyszeli. Gdyby to wszystko nastąpiło, sądzę że słuchalibyście tych zeznań, jakoście ich już wysłuchali; wtenczasby się wam zdawało, że sprawa toczy się jak należy. Tak też w pierwszej części procesu dowody wywiodłem, że we wszystkich punktach obwinienia żadnego nie było, przy którymby kto z was całej mowy oskarżającej żądał. Twierdzę że nic świadkowie nie powiedzieli, coby albo ciemnem dla którego z was było, albo wymowy jakiego mówcy potrzebowało.

XI. Pamiętacie jak tę sprawę prowadziłem: badając świadków wszystkie punkta oskarżenia wykładałem i rozwijałem, i wtedy dodopiero gdym rzecz całą na środek wytoczył, świadków zapytywałem. Tym przeto sposobem nie tylko wy, którzy wyrok wydać macie, nasze punkta oskarżenia poznaliście, ale nawet lud Rzymski z niemi i z całą się sprawą obeznał. Ale po co o tem mówię, jak gdybym z własnej woli, a nie raczej zmuszony fortelem naszych przeciwników, tak sobie postąpił? Wtrąciliście oskarżyciela, który, kiedym ja tylko sto dziesięć dni do Sycylii żądał, on o sto ośm do Achai prosił. Gdyście mi trzy najsposobniejsze do czynienia miesiące urwali[1], myślicie że wam resztę tego roku zostawię, i że, gdybyśmy z dozwolonych nam godzin korzystali[2], przy zdarzonych dwóch świętach igrzyskowych, dopierobyś czterdziestego dnia odpowiedział, że nakoniec termin przeszedłby w taką odwłokę, iż od pretora Maniusza Glabriona i większej części obecnych tu sędziów, przeszlibyśmy pod sąd innego pretora i innych sędziów. Choćbym był tego nie przewidział, choćby mnie byli znajomi i nieznajomi nie ostrzegali, że o to wam idzie, o tem myślicie, nad tem pracujecie, żeby sprawa do owego czasu przewleczona została; może, gdybym chciał w oskarżeniu z dozwolonego mi czasu korzystać, obawiałbym się żeby mi na punktach oskarżeniach nie zeszło, wątku nie zabrakło, głosu i sił nie stało, żebym tego którego w pierwszej części procesu nikt nie

  1. Widać że Cycero po powrocie z Sycylii musiał czekać ze swem oskarżeniem aż do upłynienia stu ośmiu dni dozwolonych temu mniemanemu oskarżycielowi. Obacz pierwszą mowę przeciw Werresowi, 2.
  2. Oskarżyciel i oskarżony mieli każdy po dwadzieścia dni sobie dozwolonych, pierwszy do oskarżenia, drugi do obrony, tak iż gdyby Hortensiusz po upłynieniu tego prawem oznaczonego czasu głos zabrał, odpowiedziałby dopiero po dniach czterdziestu.