Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/26

Ta strona została przepisana.

płomieniem, który im się dalej szerzy, tym się bardziej wzmaga.»
Paterkulus oświadcza, że przed Cyceronem mało miał Rzym mówców mogących się podobać, żadnego mogącego wzbudzić podziwienie[1].
Katullus ma go za najwymowniejszego z Rzymian, którzy byli, są i będą[2].

Pliniusz uwielbił także wymowę Cycerona wzniosłą pochwalą. «O! Marku Tulliuszu! jakże mam cię przebłagać, żem o tobie dotąd zamilczał? ale jak cię pochwalić celującego tak wielkiemi zalety, jeżeli nie chlubnem świadectwem całego ludu, i wybornemi dzieły, któreś dokonał w ciągu życia, a mianowicie w czasie twego konsulatu? Na twój głos lud zrzekł się prawa rolnego, to jest swego chleba. Na twoje przemówienie przebaczył Roscyuszowi, twórcy prawa, które wskazywało mu poślednie miejsce w teatrze, i zniósł spokojnie to poniżenie. Otworzyłeś usta, i wstyd było synom proskrypcyą dotkniętych ojców starać się o urzędy. Katylina umknął przed twoim geniuszem: Antoniusz ustąpił za nieprzyjaciela ogłoszony. Witaj obywatelu, pierwszy ze wszystkich ojcem ojczyzny nazwany, pierwszy w szacie pokoju, któremu dar wymowy zjednał nowy rodzaj tryumfu, ojcze literatury Łacińskiej, ty

  1. At oralio, ac vis forensis, perfectumque prosae eloquentiae decus..... ita universa sub principe operis sui erupit Tullio, ut deleclari aule cum paucisimis, mirari vero neminem possis. Hist. rom. I, 17.
  2. Disertissime Romuli nepotum,
    Quot sunt, quotque fuere, Marce Tulli,
    Quotque post aliis erunt in annis:
    Gratias tibi masimas Catullus
    Agit pessimus omnium poeta,
    Tanto pessimus omnium poeta,
    Quanto tu optimus omnium patronus. Eleg. 49.