Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/263

Wystąpił problem z korektą tej strony.

mem imieniem i pamięcią ojca nieroztropnego gminu poruszył umysły? Nie! był to syn P. Juniusza, Rzymskiego plebeja, którego umierający ojciec krewnym i opiekunom, prawom, sprawiedliwości urzędów i sądom waszym chciał mieć poleconego. Wyzuty z dóbr ojczystych niecnem Werresa przysądzeniem i jego nienasyconą chciwością, przed sądem stanął, jeżeli nie dla czego innego, to przynajmniej żeby przepędziwszy tyle lat z jego przyczyny w brudnem nędzy odzieniu, zobaczył go w mniej wykwintnym stroju[1]. Nie wiek tedy jego, Hortensiuszu, ale sprawa, nie ubiór, ale los zdawał ci się jednać przychylność ludu. Nie wzruszała cię tak bardzo jego lamowana toga, jak że bez ozdoby na szyi przyszedł: ubiór bowiem, który mu zwyczaj i prawo wolnego urodzenia nosić pozwala, nie sprawiał na nikim wrażenia[2]; ale że ozdoba lat dziecinnych, cecha i oznaka jego stanu, którą mu ojciec dał, przez tego łotra wydarta mu została, to wzbudzało powszechne oburzenie i ubolewanie. Łzy także jego nie błagały łaski ludu więcej niż nasze, niż twoje, Kw. Hortensiuszu, niż tych, którzy wyrok wydać mają: dla tego że tu jest spoina sprawa, spólne niebezpieczeństwo, spólnemi siłami taka nieprawość jakby pożar gaszona być ma. Bo mamy małe dzieci: niewiadomo jak długo każdy z nas pożyje: za życia starać się i obmyślać powinniśmy, aby ich wiek dziecinny i sierocy jak najsilniejszą obroną był obwarowań. Któż będzie mógł młodocianego naszych dzieci wieku przeciw nieprawości urzędów bronić? Matkali? Wielkąż obroną była osieroconej po ojcu Annii matka, kobieta pierwszego rzędu? Pomimo tego że bogów i ludzi wzywała, nie wydarłże Werres osieroconemu dziecięciu ojczystego majątku? Mieliżby opiekunowie obronić? Łatwoż to u takiego pretora, który M. Marcella opiekuna wstawienie się za małoletnim Juniuszem, pomimo jego powagi i znaczenia, od siebie odtrącił?

LIX. Możemyż jeszcze pytać co dokazywał w leżącej na kończynach świata Frygii, w najdalszych częściach Pamfilii? jakim w wojnie z rozbójnikami morskimi[3] był sam rozbójnikiem, kiedy na

  1. Oskarżeni przywdziewali suknie brudne i podarte na znak żałoby.
  2. Synowie Rzymskich obywateli nosili togę lamowaną szlakiem purpurowym praetexta, aż do siedmnastego roku, w którym brali suknią męzką, toga virilis. O ozdobie na szyi obacz notę 62.
  3. Zaczęła się już wojna z rozbójnikami morskimi, kiedy Werres był lega-