Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/265

Wystąpił problem z korektą tej strony.

najłagodniejszego wyrazu, zbyt wiele sobie przywłaszczających, z pomocy Werresa, Kw. Opimiusza przez żart i igraszkę z całego majątku ogołociło. I ten człowiek narzeka na mnie, żem w dziewięciu dniach pierwszą część procesu przeciw niemu przewiódł, kiedy przed nim Kw. Opimiusz, senator ludu Rzymskiego, cały majątek, cały byt, wszystko co mu najdroższem było, w trzech godzinach utracił. Z powodu tego niesprawiedliwego sądu często mówiono w senacie, żeby wszystkie winy pieniężne i procesa tego rodzaju zniesione były. Jak się zaś Werres w przedaży dóbr Kw. Opimiusza obłowił, jak otwarcie, jak niegodziwie, długo byłoby opowiadać; to tylko powiem: jeżeli wam tego xięgami rachunkowemi najzacniejszych ludzi jasno nie okażę, możecie sądzić żem to wszystko dla dobra mej sprawy zmyślił. Człowiek, który z niefortunnego senatora Rzymskiego, gdy w sądzie na niego jako pretor przewodniczył, zdarte łupy do domu swego zanieść i własnemi go rękami obdzierać ośmielił się, będzieli mógł oddalić od siebie nieszczęście, które go czeka?
LXI. O powtórnem losowaniu sędziów w sprawie R. Juniusza nic nie powiem. Śmiałżebym co powiedzieć przeciw xięgom urzędowym, któreś okazał? to trudna: bo mnie nie tylko mniemanie o twojej i twych assessorów prawości, ale nawet złoty pierścień twego pisarza odstrasza. Nie powiem co trudno dowieść; to tylko powiem co dowieść mogę, że wielu mężów pierwszego rzędu słyszało cię mówiącego, że ci okazanie fałszywego spisu przebaczyć należy; bo od nienawiści, która zgubiła R. Juniusza, tobie samemu, gdybyś się nie zabezpieczył, zginąćby przyszło[1].

Takimto on sposobem nauczył się naprzód obmyślać o sobie i o swem ocaleniu, że wnosił w xięgi publiczne i prywatne co się nigdy nie stało, wymazywał co w nich było, i zawsze coś ujmował, odmieniał, wtrącał, starał się żeby skrobanina na wierzch nie wyszła. Tak daleko zabrnął, że dla obrony swych złych uczynków nowe popełniać musi. Takie powtórne losowanie swych także sędziów spo-

  1. K. Juniusz przewodniczył sądowi w sprawie Oppianika. Obacz mowę za Kluencyuszem, 20, 33. Gdy padło podejrzenie na ten sąd, że przekupiony potępił niewinnego Oppianika, który w rzeczy samej był największym zbrodniarzem, Juniusz zapozwany do sądu padł ofiarą powszechnej nienawiści za sprawą Werresa pretora, który popełnił fałsz w powtórnem losowaniu sędziów.