Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/267

Wystąpił problem z korektą tej strony.
WSTĘP DO DRUGIEJ CZĘŚCI DRUGIEJ MOWY
PRZECIW WERRESOWI.

Opowiedziawszy postępowanie Werresa na urzędzie kwestora, legata i pretora Rzymskiego, przystępuje teraz Cycyro do właściwego przedmiotu wytoczonego mu procesu, to jest do zaskaRżenia jego trzyletnich wielkorządów Sycylii, a naprzód w tej drugiej części, de jurisdictione Siciliensi, o sądownictwie Sycylijskimi, wylicza na przykładach bezprawia, jakich się dopuścił w wymiarze sprawiedliwości.
Na początku tej mowy kreśli wspaniały obraz Sycylii, chwali żyzność jej gruntów, łagodny charakter mieszkańców, ich wierność Rzymowi, mówi o usługach jakie mu oddała w wojnie z Kartagami, doznanych przez Marcella i Scypiona Afrykańskiego. Wszyscy Sycylianie ciężko ukrzywdzeni i uciemiężeni, bez litości złupieni, zanoszą skargę na Werresa, wyjąwszy Mamertynów, którzy przysłali na jego obronę pismo pochwalne. Nawet Rzymianie zamieszkali w Sycylii są przeciw niemu.
Opierając się na tak licznych i ważnych świadectwach, przywodzi mówca niesprawiedliwe wyroki wydane w sprawach Diona z Halesy, Sosippa i Epikrata z Agyrony, Herakliusza z Syrakuzy, Epikrata z Bidis, Herakliusza z Centuripy. Nie lepiej poczynał sobie Werres w sprawach kryminalnych, w których szuka! tylko sposobu wydarcia pieniędzy od osób z jego naprawy o zmyślone przestępstwa oskarżonych. Stenius z Termów, u którego znalazł uprzejme i gościnne przyjęcie, odarły i skazany, pomimo wdania się za nim senatorów, trybunów ludu, samego nawet ojca Werresa, który w pisanych do niego listach chciał go upamiętać i w szalonych zapędach powstrzymać.
Inne niemniej ważne oskarżenia zajmują drugą część tej mowy, mianowicie: przedaż urzędów radców' miejskich, kapłanów, cenzorów; nakazana składka