Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/284

Wystąpił problem z korektą tej strony.

nic nie postanowiono, i stronom następującego dnia stawić się kazano.

XVII. Gdy tymczasem Herakliusz zobaczył jak się. pretor uwziął na zabranie jego majątku, idąc za radą krewnych i przyjaciół, postanowił w sądzie nie stanąć, i tejże nocy z Syrakuzy umknął. Następnego poranku kazał Werres, który tego dnia wcześniej niż wprzód kiedykolwiek wstał, sędziów do siebie zawołać. Gdy się dowiedział że Herakliusz nie staje, zaczął ich przymuszać żeby zaocznie Herakliusza potępili. Ci go proszą aby raczył mieć wzgląd na ich prawo zwyczajowe, i nie przymuszał ich o nieobecnym na korzyść obecnego przed dziesiątą godziną[1] wyrokować. Zezwala na to. Tymczasem i on sam i przyjaciele i doradnicy nabawieni byli niemałego kłopotu: przykro im było że Herakliusz umknął; myśleli że skazanie zaoczne, zwłaszcza gdy szło o tak wielką summę, większą jeszcze wzbudzi nienawiść, niż gdyby obecnie skazany został; oprócz tego wiedzieli że, ponieważ sędziowie nie podług prawa Rupiliuszowego dani byli, ich postępowanie tym haniebniejsze i niegodziwsze się okaże. Gdy tedy chce ten błąd poprawić, chciwość i nieprawość jego tym bardziej na jaw wyszła. Oświadcza bowiem że nie użyje tych pięciu sędziów: każe, co zaraz z początku podług prawa Rupiliuszowego uczynić był powinien, stanąć Herakliuszowi i tym, którzy pozew podpisali: powiada że chce podług prawa sędziów losem wyciągnąć. Czego dniem wprzód Herakliusz, gdy go ze łzami błagał i zaklinał, uprosić nie mógł, to mu następnego dnia na myśl przychodzi, że podług prawa Rupiliuszowego losem sędziów wybrać trzeba. Trzech z urny wyciąga i każe im zaocznie Herakliusza skazać: ci skazują. Co to było za szaleństwo, ty przeklęty człowieku! Nie pomyślałżeś że kiedyś z uczynków swoich zdać będziesz musiał rachunek? nie przeczuwałżeś że kiedyś tacy mężowie o tem się dowiedzą? Trzebaż było pozywać o tę sukcessyą, do której nikt rościć nie mógł prawa, dla tego tylko żeby się stała łupem pretora? wtrącać do tego miasto? wkładać na to zacne miasto ohydną rolę pieniacza? Nie dosyć na tem: trzebaż było jeszcze tak postąpić, żeby najmniejszy pozór słuszności nie był zachowany? Bo przez bogów nieśmiertelnych, co w tem za różnica, czy pretor komu każe i siłą zmusi ze

  1. To jest na dwie godziny przed zmrokiem, kiedy pozwany nie sławił się rano, czekano go prawie aż do zmroku.