Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/308

Wystąpił problem z korektą tej strony.

jeszcze wątpić żeby go przed wszystkimi z całej swej drużyny nie wybrał, dla włożenia na niego ohydnej roli fałszywego obrońcy, znając go największym nieprzyjacielem Steniusa, a swoim najlepszym przyjacielem? Możecież jeszcze namyślać się, sędziowie, w ukaraniu takiej jego śmiałości, okrucieństwa, niesprawiedliwości? możecież jeszcze wahać się pójść za przykładem tych sądzić w, którzy potępiając Kn. Dolabellę, uchylili potępienie Filodama, obywatela Opunckiego, nie dla tego że był zaocznie oskarżony, nad co niemasz cięższej niesprawiedliwości, ale kiedy był swych spółobywateli posłem w Rzymie. Go tamci sędziowie, idąc za sprawiedliwością, w sprawie mniejszej wagi wyrzekli, mieliżbyście się wahać w najważniejszej sprawie wyrzec, kiedy to zwłaszcza jest powagą drugich stwierdzone?
XLV. Ale jakiego to człowieka, K. Werresie, tak ogromną, lak znamienitą dotknąłeś krzywdą? przeciw komuś to w jego nieobecności skargę przyjął? kogoś to zaocznie nie tylko bez winy i świadka, ale nawet bez oskarżyciela potępił? Jakiego człowieka, bogowie nieśmiertelni! nie powiem przyjaciela, co jest między ludźmi naj-droższe, nie powiem gościnnego gospodarza, co jest najświętsze; o niczem bowiem tak nierad nie wspominam, jak o tej Steniusa gościnności, nic w nim innego do nagany nie znajduję, jak że będąc człowiekiem najwstrzemięźliwszym, ciebie, człowieka wylanego na wszelką rozpustę, ohydne chuci i zbrodnią, do domu swego zaprosił, jak że, przyjąwszy i przyjmując w gościnę K. Mariusza, Kn. Pompejusza, K. Marcella, L. Sisennę, twego obrońcę, i wielu innych najzacniejszych ludzi, do liczby tak sławnych imion twoje także imię dopisał. Dla tego o zgwałcone prawo gościnności, o to twoje szkaradne przestępstwo, bynajmniej się nie użalam: mówię to nie dla tych, którzy Steniusa znają, to jest którzy w Sycylii byli (żadnemu bowiem z nich nietajno, jakie miał w mieście swem znaczenie, jak był poważany i szanowany od wszystkich Sycylianów), lecz żeby i ci także, którzy w tej prowincyi nie byli, zrozumieć mogli, na jakim człowieku dałeś taki przykład, który tak dla niesłuszności postępku, jako też dla godności tego człowieka, wszystkim boleśny i nieznośny być musiał.
XLVI. Nie jestże to ten sam Stenius, który dostąpiwszy najłatwiej wszystkich dostojeństw w swojej ojczyźnie, najchlubniej i najświetniej je sprawował? który niezbyt wielkie miasto obszernemi pla-