Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/337

Wystąpił problem z korektą tej strony.
WSTĘP DO TRZECIEJ CZĘŚCI DRUGIEJ MOWY
PRZECIW WERRESOWI.

Mowa nosząca tytuł, de re frumentaria, o zbożu, dzieli się na trzy części. W pierwszej jest rzecz o zbożu dziesięcinnem; w drugiej o kupnem; w trzeciej o oszacowanem, to jest na potrzeby dworu wielkorządcy w pieniądzach wybieranem.
Rzymianie zdobywszy Sycylią, zastali dziesięcinę dawaną rządowi ze wszystkich gruntów, wyjąwszy należące do miast wolnych od tego ciężaru, i wybieraną podług prawa króla Hierona. Za Rzymskiego panowania, wielkorządcy lub wyznaczeni przez nich urzędnicy puszczali w dzierżawę dziesięciny przez licytacyą tak zwanym decumani, czyli ich dzierżawcom, którzy obowiązywali się tyle a tyle korcy zboża z danego gruntu wsi lub miasta dla ludu Rzymskiego wybrać. Jeżeli zboże tak obrodziło, że dziesiąta część zebranego z gruntu dziesięcinnego przewyższała ilość wziętą w dzierżawę, przewyżka była zyskiem dzierżawcy; jeżeli zaś mniejszą się okazała, tracił dzierżawca. Cycero jasno opowiada jakim sposobem Werres w zmowie z dzierżawcami, odłożywszy na bok prawo Hieroniuszowe, ucisnął rolników w całej Sycylii, a mianowicie mieszkańców miast, Agyrium, Herbita, Segesta, Lipara, Tissa, Amestratus, Petra, Halicya, Termy, Etna, Leontinum, i innych. Pędząc o ile możności w górę ilość zboża dziesięcinnego, czyli, jak mówili Rzymianie, drogo przedając dziesięciny, tyle wybierał, że w wielu miejscach zaledwie dziesiąta część zboża rolnikowi pozostawała. Przez taki ucisk trzy lata trwający, do takiej rolnicy przyszli nędzy, że jedni sobie życie odjęli, drudzy z gruntów pouciekali. Jak w sądownictwie Timarchides, tak w wybieraniu dziesięcin Aproniusz był doradcą i spólnikiem zysków Werresa.
W drugiej części tej mowy jest rzecz o zbożu kupnem, którego dwa było