spólność interesu, ani rachunkowość, ani jakie polecenie, ale zupełne podobieństwo bezecnych skłonności w krótkim bardzo czasie z sobą połączyło. Werresa niecne i nieczyste obyczaje znacie. Wystawcie sobie, jeżeli możecie, obraz człowieka, któryby mu we wszystkiem, w rozpuście, w skłonnościach do wszystkich niegodziwych uczynków mógł wyrównać: takim będzie Aproniusz, który, jak to nie tylko życiem oświadcza, ale, jak mu to z oczu i z miny patrzy, jest jakby jaką otchłanią i przepaścią wszelkich występków i obrzydliwości. Jego we wszystkich sprawkach miłosnych, jego w łupieży świątyń, jego w bezwstydnych biesiadach miał za pierwszego towarzysza. Podobieństwo obyczajów taką zrodziło między nimi ścisłość i pobratymstwo, że ten Aproniusz miany u innych za nieokrzesanego i ciemnego prostaka, zdawał się Werresowi pięknie ogładzonym i wymownym człowiekiem; że bez niego, którego wszyscy mieli w obrzydzeniu i spojrzeć na niego nie chcieli, Werres obejść się nie mógł; że gdy drudzy przy jednym stole z Aproniuszem jeść wzdrygali się, Werres z jednego puharu z nim pijał; że odrażające cuchnienie z ust i całego ciała Aproniusza, samym nawet, jak mówią, zwierzętom nieznośne, jednemu Werresowi przyjemną wonnością zdawało się. On siedział najbliżej przy nim w trybunale, sam jeden miał wstęp do jego pokoju, przy stole pierwsze miejsce zajmował, wtenczas zwłaszcza kiedy w przytomności małoletniego syna podczas biesiady nago pląsać zaczął[1].
X. Jego, jakom już namienił, Werres naprzód wypuścił na szarpanie i łupienie majątku rolników: jego zuchwałości, niegodziwości, okrucieństwu byli, zważcie to dobrze, sędziowie, za tego pretora na łup wydani najwierniejsi sprzymierzeńcy, najlepsi obywatele, na mocy nowych przepisów i rozporządzeń, po uchyleniu i odrzuceniu, jak się wyżej rzekło, całego prawa Hieroniuszowego.
Naprzód, sędziowie, posłuchajcie jego wybornego edyktu. «Ile dzierżawca dziesięcin powie, że mu rolnik w dziesięcinie dać ma, tyle rolnik dać dzierżawcy dziesięcin winien będzie.» Jak to? tyle
- ↑ Grecy lubili nago na biesiadach tańcować, ale Rzymianie brzydzili się taką nieprzyzwoitością, nawet zwyczajny taniec uważali za zabawę poniżającą godność człowieka. Obacz mowę za Mureną, 6, przeciw Pizonowi, 10. Z pierwszej dowiadujemy się że Kato wyrzucał konsulowi Murenie gust do tańca, z drugiej że konsul Gabiniusz nago tańcował.