Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/396

Wystąpił problem z korektą tej strony.

tanii i postrachem zmuszał ludzi do datków:» formuła Oktawiusza[1], której Metellus i w Rzymie i na prowincyi używał. Nie otrzymał czego żądał Gallius: oświadczył mu Metellus, że nie chiał o czci obywatelskiej K. Werresa uprzedniego wydawać wyroku. Cały orszak Metella, ludzi wdzięcznych, był na stronie Aproniusza. K. Gallius, człowiek naszego stanu, nie może wyjednać sądu od swego poufałego przyjaciela, L. Metella, stosownie do jego własnego edyktu. Nie ganię Metella: nie chciał się narazić człowiekowi, z którym zostawał w przyjacielskich stosunkach, i który, jak go słyszałem mówiącego, był jego krewnym. Nie ganię, mówię, Metella, ale się temu dziwię że o człowieku, o którym nie chciał mieć wydanego przez uznawców uprzedniego wyroku, sam nie tylko taki wydał wyrok, ale go najdosadniej i najciężej osądził. Bo naprzód, jeżeli myślał że Aproniusz uwolniony będzie, nie miał potrzeby obawiać się uprzedniego wyroku. Powtóre, jeżeli każdy był tego zdania, że w przypadku potępienia Aproniusza, wyrok dotknie zarówno Werresa, to i Metellus był tego zdania, że ich sprawy są nierozdzielne, kiedy wyrzekł że po potępieniu Aproniusza uprzedni wyrok o Werresie zapadnie. Jestto zarazem dowodem dwóch rzeczy: jednej, że rolnicy gwałtem i postrachem zmuszeni, daleko więcej dali Aproniuszowi, niż byli powinni; drugiej, że Aproniusz interesa Werresa pod swojem imieniem sprawował, kiedy Metellus wyrzekł że potępienie Aproniusza pociągnąć za sobą musi wyrok o niegodziwości i przestępstwach Werresa.

LXVI. Przystępuję teraz do listu Timarchidesa, wyzwoleńca i woźnego Werresa, którego przytoczeniem zamknę całe oskarżenie o dziesięcinach. Ten list, sędziowie, znaleźliśmy w Syrakuzie w mieszkaniu Aproniusza, szukając piśmiennych dowodów. Pisany był, jak się z niego okazuje, z drogi ręką Timarchidesa, kiedy już Werres z prowincyi odjechał. Odczytaj list Timarchidesa. «Timarchides, woźny Werresa, Aproniuszowi zdrowia życzy.» Nie ganię mu tu tego, że się pisze woźnym[2]. Dla czegoby tylko pisarze przywłaszczać to

  1. Ten sam o którym jest wzmianka w rozdziale 7 tej mowy, który byt konsulem wraz z K. Aureliuszem Kotlą 75 roku przed Chr. Nie trzeba go brać za L. Oktawiusza, sędziego Werresa, o którym w drugiej mowie przeciw Werresowi, II, 12.
  2. Wyżsi tylko urzędnicy, konsulowie, pretorowie, edyle, cenzorowie, do-