Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/411

Wystąpił problem z korektą tej strony.

bowiem złoty pierścień przez ciebie dany nie dowodzi że ten człowiek jest waleczny, tylko że jest bogaty. Gdyby tedy ten pierścień przez kogo innego był dany, mielibyśmy go za świadectwo waleczności; ale że przez ciebie jest dany, uważamy go za przydatek do bogactwa.
LXXXI. Powiedziało się, sędziowie, o zbożu dziesięcinnem: powiedziało się o kupnem: pozostaje teraz do powiedzenia o oszacowanem[1]. Ten punkt oskarżenia nie tylko dla wielkości pieniędzy i sposobu zdzierstwa, ale dla tego także wzbudzić powinien tym większe oburzenie, że nań Werres nie dowcipny jaką obrony, ale haniebnem wyznaniem gotuje się odpowiedzieć. Na mocy uchwały senatu i praw wolno mu było wybrać zboże do swojej komory. Senat osza Co wał po cztery sestercye modius pszenicy, po dwa jęczmienia. Werres nie tylko powiększył ilość pszenicy, ale w umowach z rolnikami modius pszenicy po trzy denary oszacował[2]. Niemasz wtem winy, Hortensiuszu; nie turbuj się oto: wielu ludzi zacnych, uczciwsi i bezinteresownych umawiali się często z rolnikami i miastami o zboże, które mieli wybrać do swojej komory, i brali pieniądze za zboże. Wiem jak się zwykle dzieje; wiem co wolno. W postępkach jego nic mu się. nie gani, co wprzód zacni ludzie zwykli byli czynić. Ale to mu ganię że, gdy modius pszenicy był w Sycylii po dwa sestercye, jak świadczy list jego do ciebie, Hortensiuszu, pisany, a najwięcej po trzy sestercye, jak się wprzód okazało ze wszystkich świadectw i rachunków rolników, że Werres po trzy denary za modius pszenicy od rolników wycisnął. W tem wina: możesz tedy poznać że oskarżenie nie polega na oszacowaniu, ani na trzech denarach, ale na stosunku ceny zboża do oszacowania.

LXXXII. Nastało oszacowanie, sędziowie, nie dla dogodności konsulów lub pretorów, ale gmin i rolników; bo w początku żaden nie był tak bezwstydny ,żeby, gdy mu się zboże należało, pieniędzy żądał. Pewnie to poszło naprzód od rolników, albo od gminy, której dać zboże nakazano: kiedy swe zboże przedała, lub zachować chciała,

  1. Wielkorządcy mieli prawo wybierać zboże do swej komory, cella, na utrzymanie swego domu i swej drużyny, albo w naturze, albo w pieniądzach przez senat oszacowane, i to nazywano zbożem oszacowanem, rumentum aestimatum.
  2. Czyli 12 sestercyów, 6 ziole, kazał sobie za modius zapłacić, kiedy ten wart był 2 sestercye, to jest 20 groszy.