Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/415

Wystąpił problem z korektą tej strony.

LXXXVI. A ty prócz tego przymuszasz jeszcze rolnika do dania pieniędzy! Jak? jakiem prawem? podług jakiego przykładu? Kiedy urodzaje rolnika zabierano i wszelkiem bezprawiem rozszarpywano, tracił tylko co pługiem zarobił, co zapracował, co mu pola i zasiewy wydały. W tych ciężkich krzywdach tę jednak miał lichą pociechę, iż mu się zdawało że ponosi szkodę, którą pod drugim pretorem będzie mógł sobie z tegoż samego pola wynagrodzić. Ale żeby rolnik miał dać jeszcze pieniądze, których mu pole i praca rąk jego nie przynosi, na to musi woły, pług i wszystkie narzędzia przedać. Nie powinniście sobie mówić: Ma on gotowe pieniądze, ma domy w mieście. Kiedy się na rolnika ciężar jaki nakłada, nie trzeba brać pod uwagę majątku, jaki zkądinąd posiadać może, ale sarnę naturę i istotę rolnictwa, co ono znieść, co wytrzymać, jaki pożytek przynieść może i powinno. Ponieważ tych ludzi Werres wszelkiemi sposobami zniszczył i ogołocił; powinniście tym bardziej utworzyć sobie jasne o tem wyobrażenie, jakie ciężary rolnik dla Rzeczypospolitej podejmować i ponosić ma. Nakładacie na nich dziesięcinę; cierpliwie ją znoszą: drugą; sądzą że im należy dogodzić waszym potrzebom: muszą prócz tego zboża na kupno dostarczyć; dostarczą, kiedy chcecie. Jak to jest uciążliwe, i ile po potrąceniu tych ciężarów pozostać może właścicielowi czystego dochodu, domyślić się, zdaje mi się, z własnego gospodarstwa wiejskiego możecie. Dodajcie do tego edykta, postanowienia, bezprawia Werresa; dodajcie Aproniusza i niewolników Wenery na gruntach dziesięcinnych panowanie i łupieże. Ale to pomijam; o komorze tylko Werresa mówię. Jestli wola wasza, żeby Sycylianie urzędnikom naszym na ich domowe potrzeby bezpłatnie zboże dawali? Co może być nad to niesprawiedliwszego, niesłuszniejszego? Owoż wiedzieć wam trzeba, że za jego pretury rolnicy tegoby sobie życzyli i jak o łaskę prosili.
LXXXVII. Sositenus z Entelli jest bardzo roztropny i znakomitego rodu człowiek: słyszeliście go mówiącego, gdy z ramienia swej gminy pospołu z Artemonem i Meniskiem, ludźmi pierwszego rzędu, do tego sądu przysłany został. Rozmawiając ze mną obszernie w radzie miejskiej Entelli o bezprawiach Werresa, to mi powiedział: Jeśliby Sycylianów uwolniono od komory i od tego szacunku zboża do komory, chcą przyobiecać senatowi bezpłatnie zboże do komory dostarczać, byle tylko nasi wielkorządcy nie mieli nadal prawa tak wielkich summ od nich wymagać. Pojmujecie zapewne jakąby to