Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/436

Wystąpił problem z korektą tej strony.

powiedział, że zbudowany był przez robotników publicznych kosztem miasta, że jeden z senatorów Mamertyńskich z polecenia miasta miał dozór nad jego budów?. Tenże jako człowiek prywatny ucieka się do was, sędziowie, powołuje się do prawa, na mocy którego sąd ten nad publiczną i prywatną własnością sprzymierzeńców czuwa; a chociaż to prawo jest o zdzierstwie, oświadcza jednak że nie żąda zwrotu wydartych pieniędzy, których tak bardzo nie żałuje: powiada że świętości przodków na tobie dochodzi, bogów ojczystych i domowych upomina się u ciebie.
Maszże jeszcze, Werresie, jakie uczucie wstydu, jaką iskierkę religii, jaką obawę? Mieszkałeś w Messinie u Heja: widziałeś go prawie codzień w kaplicy odbywającego przed owymi bogami nabożeństwo. Nie obchodzą go pieniądze: co tam było ku ozdobie, tego od ciebie nie żąda. Zatrzymaj sobie kanefory, tylko mu oddaj bogów wizerunki. Ponieważ to oświadczył, ponieważ, gdy mu się nadarza sposobność, on, sprzymierzeniec i przyjaciel ludu Rzymskiego, skromnie się przed wami uskarżał, ponieważ nie tylko w upominaniu się o swe bogi familijne, ale w przysiędze i świadectwie w niczem od swych religijnych uczuć nie odstąpił; wiedzieć wam trzeba że Werres posłał człowieka do Messiny, jednego z posłów, tego samego który dozierał budowy statku, żeby namówił swój senat na wydanie przeciw Hejowi hańbiącego wyroku.
IX. Najszaleńszy z ludzi, co myślałeś? że to uprosisz? Nie wiedziałeś jak go wysoko jego spółobywatele cenią, jak zupełnie na jego zdaniu przestają? Ale dajmy żeś uprosił, dajmy na to że Mameityni co przyciężkiego na Heja postanowili: jakąby, powiedz mi, wagę ich pochwała miała, gdyby na człowieka, który bez zaprzeczenia w świadectwie prawdę zeznał, karę rozciągnęli? Wreszcie co to za pochwała, kiedy chwalca zapytany musi koniecznie chwalonego zganić? Go? ci twoi chwalcy nie sąż mymi świadkami? Hejus jest chwalcą, a jednak ciężki ci cios zadał. Wywiodę innych: co mogą, radzi zamilczą; co muszą, mimowolnie zeznają. Czy zaprzeczą że wielki statek ładowny w Messinie zbudowany został? Niech zaprzeczą, jeśli mogą. Czy zaprzeczą że Mainertyński senator z ramienia miasta budowy tego statku dozierał? Oby zaprzeczyli! Są jeszcze inne rzeczy, które wolę nietknięte zachować, żeby jak najmniej mieli czasu do wymyślenia krzywoprzysięztwa i utwierdzenia się w niem.