Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/444

Wystąpił problem z korektą tej strony.

wieka sobie podobnego Apolloniusza z Drepanum, syna Nikona, który teraz A. Klaudiuszem nazywa się, ze wszystkich bardzo pięknych naczyń srebrnych obdarł i ogołocił. Zamilczam o tem; on sam tego sobie za krzywdę nie poczytuje: miał się za zgubionego, i już nic mu nie pozostawało jak założyć sobie stryczek na szyję, kiedyś go podźwignął, podzieliwszy się z nim dobrami ojczystemi sierotom Drepanitańskim wydartemi. Cieszę się nawet żeś mu to zabrał, i powiadam żeś nic lepszego w życiu nie uczynił. Ale Lysonowi, pierwszemu człowiekowi w Lilybeum, u którego miałeś gospodę, nie powinieneś był pewnie posągu Apollina zabrać. Powiesz zapewne żeś kupił; wiem, za tysiąc sestercyów, jak mi się zdaje: wiem, mówię, i pokażę dowód na piśmie; a jednak nie potrzeba było tego czynić. A od małoletniego Heja w Lilybeum, będącego pod opieką Marcella, któremuś znaczną summę wydarł, czy powiesz żeś kupił srebrne naczynia z przybitemi figurami, czy wyznasz żeś mu je gwałtem zabrał?
Ale po co zbieram pomniejsze bezprawia Werresa, dowodzące tylko łupieztwa tego człowieka i straty złupionych? Pozwólcie sobie, sędziowie, jeśli wasza wola, opowiedzieć wypadek, w którym jego szczególniejsze szaleństwo, jego do wściekłości posuniętą namiętność jasno poznać możecie.

XVIII. Diodor z Melity wprzód już przed wami złożył świadectwo. Mieszka od wielu lat w Lilybeum, człowiek i w swojej ojczyźnie z rodu znakomity, i od tych między którymi osiadł dla swych cnót lubiony i szanowany. Doniesiono Werresowi, że posiada bardzo piękne płaskorzeźby, między niemi dwie czasze, Teriklejskiemi[1] zwane, ręką Mentora nader kunsztownie zrobione. Gdy o tem Werres usłyszał, tak się zapalił żądzą nie tylko ich widzenia, ale nawet zabrania, że Diodora do siebie zawołał i żądał ich od niego. Ten, nie chcąc się z niemi rozstać, odpowiedział że ich nie miał w Lilybeum, że je u jednego z swych krewnych w Melicie zostawił. Werres posyła zaraz pewnych ludzi do Melity, pisze do niektórych tamecznych

  1. Terikles z Koryntu, żyjący około roku 430 przed Chr., wsławił się z naczyń tokarskiej roboty, do których najwięcej używał drzewa terpentynowego. Pliniusz, XVI, 40. Inne podobne nie tylko toczone, ale gliniane i srebrne naczynia zwano Teriklejskiemi. O sławnym rzeźbiarzu Mentorze wspomina Pliniusz, XXXIII, 11, 12.