Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/454

Wystąpił problem z korektą tej strony.

brane, lecz iż sądzili że Egipt do nich i do ich matki Seleny należał. Nie mogąc czego chcieli od senatu otrzymać dla położenia, w jakiem się podówczas Rzeczpospolita znajdowała[1], odjechali do Syryi, swego ojczystego królestwa. Jeden z nich nazwiskiem Antioch, chcąc odbyć drogę przez Sycylią, przybył do Syrakuzy za pretury Werresa.
Zdawało się Werresowi że spadło na niego dziedzictwo, dla tego że dostał się do jego państwa i w jego ręce król, o którym słyszał i domyślał się że miał z sobą wiele pięknych rzeczy. Posłał mu dość znaczne dary na jego domowe potrzeby, wina, oliwy, ile się zdawało, dość także pszenicy ze swych dziesięcin. Zaprasza potem króla na ucztę, suto i wspaniale salę jadalną przyozdabia; bardzo wiele pięknych naczyń srebrnych, których miał podostatkiem, na widok wystawia; bo złote nie były jeszcze zrobione; dokłada starania żeby na uczcie w bród wszystkiego było. Krótko mówiąc król odszedł z przekonaniem, że Werres opływał we wszystko, i że go uczciwie przyjął. Sam potem pretora na wieczerzę zaprasza; wystawia na widok wszystkie swoje skarby, wiele srebra, niemało złotych puharów, które, jak to bywa u królów, a mianowicie w Syryi, drogiemi kamieniami najjaśniejszego blasku były wysadzane. Był między niemi dzban z jednego, bardzo wielkiego, drogiego kamienia wydrążony, ze złotą rękojeścią, o czem słyszeliście zdolnego o tem sądzić i wiarogodnego świadka, Kw. Minucyusza. Werres brał w rękę jedno naczynie po drugiem, chwalił, podziwiał. Król cieszył się że uczta podobała się pretorowi ludu Rzymskiego i pochwałę jego zjednała. Gdy się rozeszli, nie myślał o czem innem Werres, jak się potem okazało, jedno jakby króla obdartego i złupionego z prowincyi wyprawił. Posyła z prośbą o piękne naczynia, które u niego widział,

    królewicze niezaprzeczone prawo do Syryi, nie posiadali jednak wtedy nic w tym kraju prócz jednego miasta Ptolemais, bo Syrowie sprzykrzywszy sobie długie i krwawe wojny między rozrodzonymi następcami Seleuka, poddali się dobrowolnie roku 85 przed Chr. Tygranesowi, królowi Armenii, który aż do roku 69, to jest do klęski zadanej mu przez Lukulla, w Syryi panował. Następnego roku Lukullus uznał Antiocha Azyatyka królem Syryi, po którego śmierci roku 58, i zamordowaniu z rozkazu żony Bereniki roku 57 wyniesionego na tron Egiptu brata jego, Seleuka Cybiosaktesa, wygasł dom Seleuka, i reszta Syryi w prowincyę zamieniona.

  1. To jest dla wojen z Mitrydatesem w Azyi, i z Sertoriuszem w Hiszpanii.