Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/462

Wystąpił problem z korektą tej strony.

i swemu imieniu winien. Dla czego obstajesz za Werresem, który rodzinę waszę ze sławy i honoru obdarł? dla czego życzysz sobie żeby się usprawiedliwił? dla czego biorę na siebie twój obowiązek i twój ciężar dźwigam? M. Tulliusz ujmuje się o pomniki Scypiona Afrykańskiego: P. Scypio broni tego, który je obalił. Gdy jest zwy-czajem od przodków przekazanym, żeby każdy bronił pomników swych ojców, żeby ich nawet przyozdobić cudzem imieniem nie dozwolił, ty dopomagasz człowiekowi, który nie naruszył pomniki Scypiona Afrykańskiego, ale je z gruntu obalił i zgładził. Któż, pytam cię, w imię bogów nieśmiertelnych, bronić będzie pamięci P. Scypiona po jego śmierci? kto pomników, znaków jego zwycięztwa, jeśli je ty opuścisz i zaniechasz, i nie tylko na ich zabranie zezwolisz, ale nawet zabierającego i znieważającego bronić będziesz?
Oto Segestanie, twoi klienci, sprzymierzeńcy i przyjaciele ludu Rzymskiego. Przypominają ci że Scypio Afrykański po zburzeniu Kartaginy posąg Diany ich przodkom przywrócił, że w imieniu tego wodza był w Segescie postawiony i poświęcony, że go Werres zdjęć i wywieźć, samo nawet imię P. Scypiona zniszczyć i zgładzić kazał: proszę cię i zaklinają żebyś im przedmiot ich czci, swej rodzinie honor i chwalę wrócił, żeby ten posąg, co go z miasta nieprzyjacielskiego przez P. Scypiona odzyskali, z domu łupieżcy odebrać i zachować mogli.
XXXVII. Co możesz im uczciwie odpowiedzieć? albo co oni mogę uczynić, jeżeli nie błagać ciebie i twojej opieki? Stoję tu i błagają. Możesz, Scypionie, utrzymać świetność familijnej sławy, możesz; masz bowiem wszystko co fortuna lub przyrodzenie ludziom udziela. Nie zrywam przed tobą owocu twojej powinności; nie pożądam cudzej chwały. Nie przystoi mojej skromności, kiedy kwitnący młodzieniec, P. Scypio, żyw i zdrów, ogłaszać się obrońcę pomników P. Scypiona. Jeżeli tedy bierzesz na siebie obronę familijnej chwały, mnie nie tylko milczeć o waszych pomnikach, ale nawet cieszyć się trzeba, że Scypionowi Afrykańskiemu to los po śmierci zdarzył, że jego honor znajduje obrońców w osobach należęcych do tej samej familii, i że niema potrzeby żądać obcej pomocy. Jeśli ci zaś przeszkadza przyjaźń, jakę masz dla Werresa, jeśli co od ciebie tę dam zdaje ci się mniej należącem do twego obowiązku, to jako zastępca wkroczę w twoje miejsce, podejmę się trudu, którym za obcy mi uważał, aby nasza prześwietna szlachta nie przestała uskar-