Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/465

Wystąpił problem z korektą tej strony.

stwa pominąć nie należy) odbyła się publicznie, wobec zgromadzonego ludu, kiedy pretor siedział w krześle na swym trybunale. Była głęboka zima, czas, jak słyszeliście od Sopatra, bardzo chłodny, deszcz padał wielki. Wtem znagła rozkazuje Werres liktorom porwać z portyku, w którym siedział, Sopatra na rynek i do naga rozebrać. Zaledwie to wyrzekł, już go rozebranego i otoczonego liktorami ujrzano. Wszyscy myśleli że nieszczęśliwego i niewinnego człowieka siec będą rózgami; ale omyliło ludzi to oczekiwanie. Miałżeby Werres siec bez przyczyny rózgami sprzymierzeńca i przyjaciela ludu Rzymskiego? Nie! nie jest do tego stopnia niegodziwy: nie wszystkie złości w nim się mieszczą: nigdy nie był okrutnym: łagodnie i łaskawie obszedł się z tym człowiekiem. Są tam na rynku konne posągi Marcellów, jak we wszystkich prawie miastach Sycylii. Werres wybrał posąg K. Marcella, którego walne usługi oddane temu miastu i całej Sycylii w świeżej były pamięci. Na nim każe Sopatra, szlachetnego rodu, sprawującego najpierwszy urząd człowieka, rozkraczyć i przywiązać. Możecie sobie wystawić co musiał wycierpieć, będąc nago na kruszcu przywiązany, na deszcz i zimno wystawiony. Nie było końca tej obelżywej i okrutnej męczarni, aż lud i cały ogół mieszkańców okropnością widoku i litością wzruszony, głośnem wołaniem zmusił radę do obiecania Werresowi posągu Merkuriusza. Wołali że bogowie nieśmiertelni sami się zemszczą, a tymczasem nie należy dopuścić żeby zginął niewinny człowiek. Wtedy rada gromadnie do Werresa przyszła i posąg mu przyobiecała. Tak Sopater, gdy już prawie zdrętwiał, na pół żywy z posągu K. Marcella zdjęty został.
XLI. Nie zdołam, choćbym chciał, w należytym porządku Werresa oskarżać: do tego nie tylko talentu, ale i szczególniejszej sztuki potrzeba. 0 Merkuriuszu Tyndaritańskim zdaje się być jeden tylko punkt oskarżenia, i za jeden przed was go wnoszę, a jednak wiele innych w nim się zawiera, które jak rozróżnić i od siebie oddzielić nie wiem. Zachodzi tu wydarcie pieniędzy; ponieważ bardzo kosztowny posąg sprzymierzeńcom zabrał: kradzież skarbu publicznego ; ponieważ publiczny posąg ludu Rzymskiego, wzięty z łupów nieprzyjacielskich i postawiony w imieniu naszego wodza, nie wahał się zabrać: obrażony majestat; ponieważ pomniki sławnych czynów wojennych naszego państwa obalić i uprzątnąć ośmielił się: bezbożność; ponieważ najświętszą cześć religijną zgwałcił: okrucień-