Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/479

Wystąpił problem z korektą tej strony.

powiększam: nikt jednak nie powinien mieć mnie za tak namiętnego, iżbym chciał mieć tylu dostojnych mężów, mianowicie między sędziami, którzy w Syrakuzie byli i te podwoje widzieli, przekonanych żem niedokładnie i fałszywie rzecz tę wystawił. Prawdziwie sędziowie, upewnić mogę, że wspanialszych podwojów, złotem i kością słoniową kunsztowniej wysadzanych, przy żadnej świątyni nigdzie nie było. Nie do uwierzenia ilu Greków o piękności tych podwojów pisało. Za nadto może podziwiają i wynoszą; być może; chlubniej jednak, sędziowie, dla naszej Rzeczypospolitej, że nasz wódz co im się pięknem zdawało w czasie wojny zostawił, niżeli że pretor w pokoju zabrał. Były na tych podwojach historyczne wizerunki doskonale zrobione z kości słoniowej: te wszystkie Werres zdjąć kazał. Najpiękniejszą głowę Gorgony, węże zamiast włosów mającą, oderwał i zabrał. Okazał jednak w tym razie że nie tylko pięknością roboty, ale wartością materyału i zyskiem powodować się dawał; albowiem wiele ciężkich ćwieków złotych, które tkwiły w tych podwojach, nie wahał się wyrwać i zabrać, których nie robota, lecz waga mu się podobała. Tak tedy te podwoje, które głównie służyły do ozdoby świątyni, w takim stanie zostawił, że teraz tylko do jej zamykania służą.
A i tyczki także trzcinowe? Uważałem że zadziwiła was wzmianka o nich przez świadków uczyniona; były bowiem takiego rodzaju, że dosyć było raz je widzieć. Te tyczki niezrobione ręką ludzką, nie miały w sobie nic pięknego, zastanawiała tylko ich niezmierna długość, o której dosyć było słyszeć, ale więcej niż raz widzieć było za wiele. I tych także zapragnąłeś?

LVII. Że Safo przez ciebie z prytaneum zabrana została, masz na to słuszne usprawiedliwienie: zdaje się że to ci prawie pozwolić i przebaczyć należy. Jakiż człowiek prywatny, albo jaki naród mógłby słuszniej rościć prawo do posiadania tak doskonałego, tak wypracowanego dzieła sztuki Silaniona[1], jak wysoko ukształcony, najuczeńszy z ludzi, Werres? Nic przeciw temu powiedzieć nie można. Każdy z nas, którzy nie jesteśmy tak jak on szczęśliwi, nie może być tak wybrydnym w wyborze: chce kto z nas widzieć co podobnego,

  1. Odlewacz posągów bronzowych, rodem Ateóczyk, z czasów Alexandra Wielkiego.