Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/491

Wystąpił problem z korektą tej strony.
WSTĘP DO PIĄTEJ CZĘŚCI DRUGIEJ MOWY
PRZECIW WERRESOWI.

Ta ostatnia przeciw Werresowi mowa da się podzielić na cztery części. W pierwszej zapytuje mówca, co Werres zdziałał dla bezpieczeństwa Sycylii podczas wojny ze Spartakiem; w drugiej, jakie przedsięwziął środki ostrożności przeciw napadom morskich rozbójników; w trzeciej maluje srogie okrucieństwo wielkorządcy, który dla zwalenia z siebie winy dał na stracenie dowódzców floty; w czwartej pociąga go do odpowiedzialności za ćwiczenie rózgami i ukaranie śmiercią obywatelów Rzymskich. Dla tych dwóch ostatnich powodów dano tej mowie tytuł, de suppliciis, o karach.
Cały wstęp jest przeplatany ironicznemi żartami z talentów wojennych Wcrresa. Nie trudno też było podać w pośmiewisko hetmana, którego nigdy w Sycylii na koniu nie widziano, który odbywał podróże w lektyce z wieńcem na głowie, z drugim na szyi, i miał pod nosem siatkę z różami, który przepędzał lato nad brzegiem morza pod namiotem z cudzemi żonami i z córkę aktora porwań? fletniście, wśród biesiad, przy odgłosie śpiewów i muzyki. Kiedy się lękano żeby nie dość dobrze ugaszone iskierki ostatniego buntu niewolników w Sycylii, nie rozdały poddmuchem blizkiego powstania gladiatorów w Italii pod wódz? Spartaka, kazał Werres uwięzić niewolników o zmowę w tym celu podejrzanych, i na śmierć potępił. Już ich przyprowadzono na plac stracenia, już przywiązano do słupa, kiedy ten sprawiedliwy sędzia wziąwszy pieniądze od ich pana, od wyrzeczonej przez siebie kary śmierci uwolnił. Będąc tak grzecznym dla tego pana za odebraną zapłatę, więził innych pod tym pozorem, że ich niewolnicy o buncie zamyślają, w rzeczy zaś samej dla tego że ci panowie nie byli zbyt skwapliwi w nasyceniu jego bezdennej chciwości.
Miasta Sycylijskie obowiązane były utrzymywać pewną liczbę statków na