Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/509

Wystąpił problem z korektą tej strony.

ładowny, podobny do statku o trzech rzędach wioseł, bardzo pięknie przyozdobiony, kosztem publicznym zbudowany. Tenci to statek naładowany łupami, sam także łupem będący, tegoż czasu kiedy Werres wracał z prowincyi, do Welii[1] zawinął z wielą rzeczami, których nie chciał wraz z innemi kradzieżami do Rzymu posyłać, bo były bardzo kosztowne i niezmiernie mu się podobały. Ten statek niedawno w Welii widziałem, i wielu innych widziało, sędziowie, bardzo pięknie i wspaniale przyozdobiony. Zdawało się wszystkim, co go widzieli, że poglądał w stronę wygnania, i drogę do niego panu przepatrywał.
XVIII. Co mi na to odpowiesz? chyba to, co lubo żadnym sposobem dowiedzione być nie może, w sprawie o zwrot wydartych pieniędzy niuchronnie się przytacza, żeś go za własne pieniądze zbudować kazał. Ośmiel się to przynajmniej powiedzieć, co jest nieuchronne. Nie bój się, Hortensiuszu, żebym zapytał, jak było wolno senatorowi okręt budować[2]. Sąto dawne, obumarłe prawa, jak zwykłeś mówić, które to zakazują. Była niegdyś ta Rzeczpospolita tak sprawowana, była taka surowość w sądach, że to oskarżyciel za ważne obwinienie uważał i zarzucał. Bo na coć było statku potrzeba, kiedy jadącemu dokąd w publicznym interesie, dla przewozu i obrony kosztem publicznym statki daw'ano? w prywatnym zaś interesie nie mogłeś z swej prowincyi dokądkolwiek płynąć, ani morzem sprowadzać rzeczy z tych krajów, gdzie ci nic posiadać, ani kupczyć nie było wolno.

Potem, dla czegoś go przeciw prawu nabył? Ważnym byłby ten zarzut, gdybyśmy mieli dawną godność w rządzie Rzeczypospolitej i surowość sądów. Teraz zaś nie tylko cię o to nie obwiniam, ale nawet, jak dawniej bywało, nie ganię. Mógłżeś nakoniec myśleć że to ci nigdy za hańbę, nigdy za występek, nigdy za zarzut ściągający nienawiść poczytane nie będzie, że w tak ludnem mieście statek ładowny dla ciebie publicznie budowano, w prowincyi, którąś jako wielkorządca sprawował? Go, myślałeś, o tem pomyślą i powiedzą

  1. Helea Velia, dziś Castel a marę della Brucca, w Lukanii, miasto nadmorskie założone przez Foceów, ojczyzna filozofa Zenona.
  2. Prawo postanowione przez trybuna ludu, Kw. Klaudiusza, około roku 220 przed Chr., zakazywało senatorom mieć większe nad pozwolone tem prawem okręty. Livius, XXI, 63.