Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/536

Wystąpił problem z korektą tej strony.

pojmali morscy rozbójnicy, wpadłby w ręce tego rozbójnika sprzymierzeńców. Świadczy o odesłaniu majtków do domu, o głodzie, o ucieczce Kleomenesa. Jest tu obecny Falargusz Centuripy, urodzony w znakomitym domu tego znamienitego miasta, to samo świadczy, w niczem się z nim nie różni.
Przez bogów nieśmiertelnych! sędziowie, co się w was dziać musi, kiedy tu siedzicie i tego opowiadania słuchacie? Czym w obłąkaniu, i więcej niż należy nad uciskiem i niedolę sprzymierzeńców boleję? Albo czy i was także sroga męczarnia i żałoba niewinnych równie boleśnem uczuciem przenika? Co do mnie, kiedy wspominam o ścięciu Herbitana lub Herakleana, staje mi przed oczyma straszna ich śmierć w całej swojej okropności.

XLVII. Takichże to ludów obywatele, takichże to gruntów uprawiacze, których trud i praca otrzymuje corocznie dla ludu Rzymskiego tak ogromną moc zboża, oni spłodzeni i wychowani przez swych rodziców w nadziei opieki naszego rzędu i naszej sprawiedliwości, na srogie okrucieństwo K. Werresa, na cięcie jego topora zachowani byli! Kiedy mi na myśl przychodzi los owego obywatela z Tyndaris, owego z Segesty, wtedy zarazem prawa i usługi tych miast staję mi w pamięci. Miasta, które Scypio Afrykański miał sobie za obowiązek łupami nieprzyjaciół przyozdobić, K. Werres nie tylko z tych ozdób, ale nawet z najznakomitszych obywateli szkaradną zbrodnię ogołocił! Niechże teraz Tyndaritanie z chlubą o sobie głoszą: «Myśmy nie byli w liczbie siedmnastu ludów Sycylii[1]: myśmy zawżdy we wszystkich Punickich i Sycylijskich wojnach do przyjaźni i pod opiekę ludu Rzymskiego uciekali się: myśmy zawżdy dostarczali ludowi Rzymskiemu i pomocy w wojnie i dodawali blasku w pokoju.» Wiele wam w rzeczy samej pożytku te zasługi pod władzą i panowaniem Werresa przyniosły. «Majtków waszych, rzekłby im na to Werres, prowadził niegdyś Scypio przeciw Kartaginie: a teraz Kleomenes prowadzi próżny prawie wasz statek przeciw rozbójnikom morskim. Z wami Scypio Afrykański łupami nieprzyjaciół i nagrodami zwycięztwa podzielił się: a teraz przezemnie obdarci, straciwszy statek przez rozbójników morskich zabrany, w liczbie nieprzyjaciół policzeni jesteście.» A owo pobratymstwo

  1. Domyślić się trzeba: które w pierwszej i drugiej wojnie Punickiej na stronie Kartaginy przeciw Rzymowi walczyły.