Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/54

Ta strona została przepisana.

pek był oczywistym dowodem, że niemasz żadnego tak świętego i uroczystego obowiązku, któregoby chciwość naruszyć i zgwałcić we zwyczaju nie miała. Bo jeżeli przyjaźń na prawdzie, spółka na rzetelności, blizkość krwi na przywiązaniu polega, to ten co przyjaciela, spólnika, powinowatego z czci i majątku ogołocić chciał, wyznać musi że jest łgarzem, wiarołomcą, człowiekiem wyzutym z uczuć ludzkości. Sex. Alfenus, obrońca P. Kwincyusza, krewny i przyjaciel Newiusza, każe zdjąć obwieszczenia przedaży, odprowadzić na swe miejsce niewolnika, którego Newiusz był pochwycił, oświadcza się być obrońcą Kwincyusza, i utrzymuje iż jest słuszną rzeczą, aby Newiusz jego czci i majątkowi pofolgował, a powrotu jego oczekiwał. Jeśliby zaś tego uczynić nie chciał, i na to się usadził iżby go temi sposobami zmusił do przyjęcia swoich warunków, to on już prośbom da pokój, a gdyby do procesu przyjść miało, w sądzie go bronić będzie. Gdy to się w Rzymie dzieje, Kwincyusz tymczasem przeciw prawu, zwyczajowi, edyktom pretorów, z łąk i spólnych gruntów gwałtem przez spólnych niewolników wypędzony zostaje.
VII. Jeżeli to, co na list Newiusza w Gallii się stało, zdaje ci się, K. Akwilliuszu, słusznym i sprawiedliwym postępkiem, to i to wszystko, co on w Rzymie dokazywał, za słuszne i sprawiedliwe poczytać możesz. Wypędzony i wyrugowany z swej włości Kwincyusz, uciekł się po odniesieniu tak wielkiej krzywdy, pod obronę Flakka imperatora[1], będącego podówczas w prowincji, którego ja tu z należytym jego godności szacunkiem wspominam. Jak on to ostro naganie za rzecz potrzebną osądził, z postanowień jego poznać możecie.

Alfenus tymczasem w Rzymie z tym starym wysiekaczem codzień się ucierał, używając w tem pomocy ludu, dlatego sobie przychylnego, że ten na jego gardło nastawać nie przestawał. Newiusz żądał od obrońcy rękojmi za należną mu niby summę. Alfenus utrzymywał, że niesłuszna aby obrońca dawał rękojmią, którejby sam zapozwany, gdyby był obecny, dać nie powinien. Odwołują się do trybunów[2],

  1. K. Flakkus byt pretorem w Gallii Narboneńskiej roku 83 przed Chr., 671 od założenia Rzymu, obwołany zapewne przez wojsko imperatorem za jakie nad Gallami zwycięztwo.
  2. Działo się to za panowania partyi Mariusza, kiedy jeszcze trybunowie ludu byli przy władzy, którą Sylla, pokonawszy w rok potem tę partyą, jeżeli zupełnie nie uchylił, mocno ścieśnił.