Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/567

Ta strona została przepisana.

sto Massilia, o którem wprzód wspomniałem[1], najwaleczniejszych i najwierniejszych sprzymierzeńców, którzy dostarczając ludowi Rzymskiemu wojska i oręża, odwrócili grożące mu od wojen z Gallami niebezpieczeństwa. Jest tam prócz tego znaczna liczba obywateli Rzymskich, bardzo zacnych ludzi.
V. Rządził, jak się rzekło, tą prowincyą z tylu rozmaitych ludów złożoną Fontejusz. Świeżych nieprzyjaciół pokonał, dawniejszych do ustąpienia z gruntów, które im za karę odjęto, przymusił; tym, którzy dlatego w wielkich wojnach często pokonani byli, żeby na zawsze rozkazów ludu Rzymskiego słuchali, nakazał dostawić liczną jazdę na wojny, które wtenczas lud Rzymski w całym świecie prowadził[2], znaczne summy na jej żołd, i wielką ilość zboża dla popierania wojny w Hiszpanii. Człowiek, który to sprawił, przed sąd jest powołany: wy, coście tam nie byli, sprawę jego wraz z ludem Rzymskim rozpoznajecie[3]. Stają przeciw nam ci, którym z największą ich przykrością dostawy nakazano: którzy stosownie do postanowienia M. Fontejusza z gruntów ustąpić musieli: stają przeciw nam ci, którzy po wojnie, krwi rozlewie, rozsypce, teraz dopiero po raz pierwszy przeciw bezbronnemu M. Fontejuszowi wystąpić śmieją. Co mówią Narboneńscy osadnicy? czego sobie życzą? jakie ich mniemanie? Życzą sobie żebyście Fontejusza ocalili, jak mniemają że on ich ocalił. Co Massilianie? Kiedy był u nich, przyjęli go z oznakami największego uszanowania, na jakie tylko zdobyć się mogli, teraz nieobecni proszą was i zaklinają, żeby ich sumienna pochwała i powaga wpływ jakikolwiek na umysły wasze mieć mogła. A jakie zdanie obywateli Rzymskich w Gallii osiadłych? Niemasz żadnego z tak wielkiej liczby, któryby nie był tego zdania, że ten człowiek prowincyi, państwu, sprzymierzeńcom i obywatelom najlepiej się zasłużył.

VI. Ponieważ tedy widzicie, kto napastuje Fontejusza, ponieważ poznaliście, kto życzy sobie żeby się od tej napaści obronił, postanówcie teraz, jak wasza sprawiedliwość, jak godność ludu Rzym-

  1. W części tej mowy, która zaginęła.
  2. W Azyi z Mitrydatesem, na morzu z rozbójnikami, w Italii z gladiatorami i niewolnikami, w Hiszpanii z Sertoriuszem, w Tracyi z Dardanami.
  3. Lud nie sądził tej sprawy, ale się jej przysłuchiwał, równie jak innym podobnego rodzaju, na które się licznie zgromadzał.