Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/578

Ta strona została przepisana.

niejszych ludzi policzony być powinien, a lubo w życiu swojem był nienaganny i wstrzemięźliwy, musiał jednak tan człowiek słuchać w swej sprawie wielu wyrzutów graniczących z podejrzeniem nierządu i rozwiązłości. Jest mowa K. Gracha, który zdaniem mojem wszystkich naszych spółziomków geniuszem i wymowy niezmiernie przewyższył: w tej to mowie wiele szpetnych i haniebnych rzeczy na L. Pizona[1] nagadał. Ale na jakiego męża? którego cnota i prawość była tak wielka, że w owym nawet czasie, kiedy trudno było o zupełnie złego człowieka, on jeden na imie Cnotliwego zasłużył. Gdy go Grachus przed zgromadzenie ludu przywołać kazał, a posłaniec zapytał, ponieważ wielu było Pizonów, którego Pizona? odpowiedział Grachus: «Przymuszasz mię nazwać Cnotliwym mego nieprzyjaciela Pizona.» Ten tedy mąż, którego nawet nieprzyjaciel ściśle nazwać bez pochwały nie mógł, którego to jedno przezwisko i osobę i przymiot oznaczało, fałszywie i niesprawiedliwie o haniebne uczynki oskarżony został. M. Fontejuszowi w dwóch terminach oskarżonemu nic nie zarzucono, coby na ślad rozwiązłości, swawoli, zuchwalstwa, okrucieństwa naprowadzić mogło; nieprzyjaciele jego nie tylko żadnego wykroczenia mu nie zadali, ale nawet żadnego słowa jego nie zganili. Gdyby mogli zdobyć się albo na tyle odwagi w kłamaniu, albo na tyle dowcipu w zmyślaniu, ile mają chęci przyprawienia go o zgubę, lub skłonności do obmowy, nie byłby szczęśliwszym Fontejusz od onych mężów, o których wyżej wspomniałem, i równie jak oni obelg na siebie miotanych nasłuchaćby się musiał.
XVII. Widzicie tedy, sędziowie, cnotliwego człowieka, cnotliwego, mówię, człowieka, który we wszystkich kolejach życia okazał się pełnym miłości honoru, uczucia obowiązku i sumienności, takiego człowieka widzicie zdanego na waszę prawość, poddanego waszej mocy; ale pamiętajcie że jeżeli jest poddany waszej mocy, jest zarazem poruczony waszej prawości. Rozważcie zatem czyli sprawiedliwiej będzie, żeby człowiek tak zacny, mąż tak waleczny,

    Smyrny na dobrowolne wygnanie. Cicero, de Oratore, I, 53. Livius, epitome, 70. Valerius Maximus, II, 10, VI, 4.

  1. L. Kalpurniusz Pizo Frugi byt konsulem roku 133 przed Chr. Ściągnął zapewne na siebie nieprzyjaźń K. Gracha opierając się jego hojności w szafunku zboża pospólstwu.