Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/582

Ta strona została przepisana.

podporę, mogą mieć w domu towarzysza i uczestnika wszystkich losu kolei; ale ta dziewica co prócz brata może mieć miłego lub drogiego? Nie pozwólcie na to, sędziowie, żeby o ołtarze bogów nieśmiertelnych i matki Westy obijały się codzienne tej dziewicy na wasz wyrok narzekania. Strzeżcie się żeby nie mówiono, że ów ogień wieczny troskliwością i nocnem czuwaniem Fontei utrzymywany, łzami waszej kapłanki zalany został. Wyciąga do was westalska dziewica błagające ręce, które za was do bogów nieśmiertelnych wyciągać zwykła. Strzeżcie się żeby nie ściągnęło na was nieszczęścia i zarzutu pychy odrzucenie próśb tej dziewicy, której modły gdyby bogowie odrzucili, miasto nasze i państwo ostaćby się nie mogło.
Ażali nie widzieliście, sędziowie, jak M. Fontejusz, mąż nieustraszony, na wspomnienie matki i siostry nagle zalał się łzami? On, który w boju nigdy się nie uląkł, który rzucał się często z orężem w ręku na tłumy nieprzyjaciół, w mniemaniu że wśród takich niebezpieczeństw zostawi swoim pociechę, jaką mu ojciec zostawił, teraz się trwoży i obawia nie tylko żeby swoim pomocą i ozdobą nie był, ale żeby im nieszczęśliwym wraz z gorzkim żalem hańby i wstydu nie zostawił. Jakby odmienny był twój los, M. Fontejuszu, gdybyś miał do wyboru zginąć raczej od oręża Gallów, niż przez ich krzywoprzysięztwo! Wtedy bowiem jak cnota była towarzyszką twego żywota, tak sława byłaby towarzyszką twojej śmierci; ale teraz co za boleść, odnieść karę za rządy i zwycięztwo podług woli tych, którzy albo orężem zwyciężeni byli, albo niechętnie twych rozkazów słuchali! Od tego nieszczęścia zachowajcie, sędziowie, mężnego i niewinnego obywatela, sprawcie żeby o was mówiono, żeście więcej uwierzyli naszym, niż cudzym świadkom, żeście mieli więcej na pieczy całość obywateli, niżeli dogodzić chcieli upodobaniu nieprzyjaciół, że błaganie dziewicy, która strzeże waszych świętości, większą u was miało wagę, niż śmiałość tych, którzy ze świętościami i świątyniami wszystkich narodów wojnę toczyli. Miejcie nakoniec, sędziowie, na to baczenie, a wymaga tego najbardziej godność ludu Rzymskiego, żeby o was tak trzymano, że prośby Westalki więcej u was ważyły, niż Gallów pogróżki.