Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/584

Wystąpił problem z korektą tej strony.

przyszło do procesu, który, jak sam Cycero powiada, toczył się o znaczenie wyrazów. Tota mihi causa pro Caecina de verbis interdicti fuit: res involutas definiendo explicavimus. Po dwukrotnem przez sędziów sprawy odroczeniu dla lepszego jej rozpoznania, stawał w niej Cycero po raz trzeci od Cecyny, i wygrał ją na tym trzecim terminie, jak się okazuje z listu Cecyny do Cycerona, w którym mu wdzięczność swą oświadcza. Epist. fam. VI, 7.
Wszyscy się na to zgadzają, że mowa za Cecyną, równie jak za Fontejuszem, jest o rok późniejsza od prawa sądowniczego Aureliusza Kotty, które, jak wiadomo, zapadło 70 roku przed Chr. w ciągu procesu Werresa. Są tedy obie z roku 69, ale niewiadomo która którą poprzedziła. Ze wszystkich mów Cycerona ta jest najtrudniejsza do zrozumienia i do tłumaczenia dla wielu wyrazów prawnych, których właściwe znaczenie ze wszystkiemi odcieniami nie dochowało się do dni naszych, które nawet dla sędziów nie były dość zrozumiale, kiedy Cycero w kilku miejscach musiał objaśniać im ich znaczenie.
Cecyna, klient Cycerona, napisał potem przeciw Cezarowi uszczypliwe pisemko, jął się w wojnie domowej strony Pompejusza, i walczył pod jego znakami. Po przegranej na polach Farsalskich, chcąc przebłagać Cezara, napisał mały poemat, Querelae, narzekania, w rodzaju zapewne Owidiuszowych Tristia. Epist. fam. IV, 6. Znalazł po raz drugi w Cyceronie wiernego przyjaciela i obrońcę, który wstawia! się za nim do Cezara, przesyłał mu na wygnanie słowa pociechy, polecił go prokonsulowi Azyi, Serwiliuszowi, nakoniec wyjednał mu u Cezara pozwolenie powrotu. Epist. fam. VI, 5-8, XIII, 66.