Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/589

Wystąpił problem z korektą tej strony.

jem zasięgnąłem, niżeli rodzaj prawa będącego przedmiotem sądu i natura sprawy wymaga, proszę mi przebaczyć; nie mniej bowiem stara się Cecyna przekonać każdego, że nie użył przeciw Ebucyuszowi najsurowszego prawa, jak otrzymać co mu się bez zaprzeczenia należy.
M. Fuleyniusz rodem z miasta municypalnego Tarkwiniów, mieścił się w swojej ojczyźnie w rzędzie najzacniejszych ludzi, w Rzymie miał znaczny dom bankowy. Pojął za małżonkę Cesennią z tegoż miasta, kobietę wysokiego rodu, którą dla jej cnót wysoko szacował, jak to za życia wielokrotnie okazał, i umierając w testamencie oświadczył. Tej Cesennie przedał dobra w okolicach Tarkwiniów w czasie wielkiego niedostatku pieniędzy[1]. Używszy gotowizny posagowej w swym handlu, dla zabezpieczenia majątku żony, posag jej na tych dobrach umieścił. W jakiś czas potem, zaprzestawszy już bankierstwa, dokupił Fuleyniusz niektóre włości dobrom żony przyległe i z niemi złączone. Umiera Fuleyniusz (pominę wiele rzeczy do tego się ściągających, ponieważ nie należą do sprawy): w testamencie naznacza dziedzicem syna, którego miał z Cesennii, dochody ze wszystkich dóbr jej zapisuje, żeby ich używała razem z synem. Korzyści jakie mąż żonie zapewnił, byłyby jej przyjemne, gdyby mogły być długotrwałe; używałaby bowiem dóbr pospołu z synem, którego życzyła sobie mieć swych dóbr dziedzicem, i z którego wielką miała pociechę. Ale wkrótce wydarł jej los tę pociechę. Po niejakim czasie umarł młody M. Fulcyniusz, mianując P. Gesenniusza dziedzicem; żonie znaczną summę pieniędzy, matce większą część dóbr zapisał: tak tedy te kobiety miały się podzielić sukcessyą.

V. Po ogłoszeniu licytacyi tych dóbr dziedzicznych, Ebucyusz, który już oddawna żył z wdowieństwa i samotnego stanu Cesennii, i tak się był w jej zaufanie wkręcił, że z niemałym swym zyskiem nawijające się niekiedy interesa i sprawy sądowe tej kobiety załatwiał, w owym także czasie krzątał się koło licytacyi i podziału dóbr, we wszystko się wtrącał, wścibiał, i takie wzbudził o sobie mniemanie w Cesennie, iż ta niedoświadczona kobieta myślała, że żadna rzecz nie może być dobrze bez Ebucyusza sprawiona. Charakter,

  1. Będącego zapewne skutkiem zawieruchy domowej w czasie wojny Sylli z Mariuszem.