Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/611

Wystąpił problem z korektą tej strony.

Dla tego nie mniej troskliwie starać się powinniście o zachowanie w puściznie od przodków wziętego, publicznego praw dziedzictwa, jak o zachowanie prywatnego majątku, nie tylko że ten obwarowany jest prawem cywilnem, lecz że zmarnowanie dziedzicznego majątku jednemu tylko szkodę przynosi, utrata zaś prawa cywilnego nastąpić nie może bez wielkiej szkody Rzeczypospolitej.
XXVII. Jeżeli w tej sprawie nie otrzymamy tego, sędziowie, żeby ten uważany był za wypędzonego gwałtem przez uzbrojonych ludzi z swej posiadłości, kto, jak wiadomo, został od niej gwałtem przez zbrojnych ludzi odpędzony i odstraszony, nie utraci przez to Cecyna swojej własności, której stratę, gdyby tego potrzeba wymagała, zniósłby spokojnym umysłem: do posiadania na teraz przywrócony nie będzie, i nic więcej; ale dobro ludu Rzymskiego, prawa obywatelskie, włości, majątki, posiadłości, w niepewność i wątpliwość podane będą. Wasz wyrok przepisze i postanowi że, jeśli z kim potem spór o posiadłość mieć będziesz, i jeśliś go w niej już będącego z niej wypędził, będziesz musiał przywrócić go do posiadania; ale jeżeliś wchodzącemu do niej z uzbrojoną gromadą drogę zastąpił, i tym sposobem mającego wejść odparł, odstraszył, odpędził, do posiadania go nie przywrócisz. Uznacie wtenczas że gwałt nie na zamiarze, ale na mordzie polega; że gdzie krwi rozlanej nie widziano, tam gwałtu nie było; że odparty siłą oręża o krzywdę tylko pozywać może, i że nikt nie może być wypędzonym z miejsca, na którem nogą nie postał. Macie tedy postanowić, sędziowie, czy pożyteczniej zdawać się wam będzie, utrzymać myśl prawa i dać przewagę słuszności, czy też prawo do wyrazu i litery nakręcać.

Bardzo dobrze zdarzyło się, że nie jest obecny ten, który tu był przed chwilą, który często na tej sprawie bywał, dostojny K. Akwilliusz[1]. W jego przytomności mówiłbym z niejaką nieśmiałością o jego cnocie i światłe; jego skromność obraziłaby się moją pochwałą, i mnie podobne uczucie wstydu powstrzymałoby od chwalenia go w oczy. Strona przeciwna powiedziała, że nie należy nazbyt przyznawać jego powadze. Nie boję się więcej o takim mężu powie-

  1. Jestto ten sam Akwilliusz, który był sędzią w sprawie Kwincyusza. Obacz o nim Cicero, Brutus, 42; de Officiis, III, 14. Radzącemu się Cecynie dał Akwilliusz przychylną odpowiedź i zwyczajem prawników o radę pytanych przyszedł na tę sprawę, ale dla nagiej słabości wyjść musiał.