Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/65

Ta strona została przepisana.

Marsowem, nie na biesiadach przebywał: całe jego staranie było, przyjaciół uszanowaniem, majątek oszczędnością utrzymać: dawny sposób pełnienia obowiązków polubił, którego blask teraźniejsze obyczaje przyćmiły. Gdyby miał taką sprawę, jaką ma jego przeciwnik, i w niej upadł, należałoby jeszcze go żałować: ale mając lepszą sprawę, nie żąda nawet równych z nim względów, na mniejszych poprzestanie, byle tylko z całym swym majątkiem, dobrem u ludzi mniemaniem, z całem swem szczęściem chciwości i okrucieństwu Sex. Newiusza wydany nie był.
XIX. Okazałem, K. Akwilliuszu, com naprzód okazać obiecał: to jest, że Newiusz nie miał żadnej przyczyny żądać zajęcia dóbr, bo mu się pieniądze nie należały, a choćby się należały, nic się nie popełniło, dla czegoby do użycia takich środków przyjść miało. Uważaj teraz że podług edyktu pretora dobra P. Kwincyusza nie mogły być żadnym sposobem zajęte w posiadanie. Pisarzu, odczytaj edykt. «Ktoby się dla oszukania wierzyciela ukrywał.» To nie Kwincyusz, chyba że ci się ukrywają, którzy dla swych interesów, zostawiwszy pełnomocnika, odjeżdżają. «Kto nie ma dziedzica.» Ani to on. «Kto jako wygnaniec ojczyznę opuszcza.» Nie można tego powiedzieć o P. Kwincyuszu. «Kto nieobecny nie byłby w sądzie broniony.» Kiedy, Newiuszu, zdaje ci się potrzeba było bronić nieobecnego Kwincyusza, albo jakim sposobem? Czy wtedy kiedyś żądał zabrania dóbr w posiadanie? nie było tam z jego strony nikogo; nikt bowiem zgadnąć nie mógł że żądać będziesz, ani należało nikomu sprzeciwiać się temu, co pretor przykazał żeby się podług edyktu, a nie dowolnie odbyło. Kiedy pełnomocnik miał po raz pierwszy miejsce bronienia nieobecnego? kiedyś dobra na przedaż wystawił. A wszakci tam ukazał się Sex. Alfenus, sprzeciwił się, zrzucił ogłoszenia. Pierwszą część swojej powinności pełnomocnik z największą pilnością dopełnił. Zobaczmyż co potem nastąpiło. Jednego z niewolników P. Kwincyusza imasz na placu publicznym, chcesz go uprowadzić: nie pozwala na to Alfenus, gwałtem ci go wydziera: do domu Kwincyusza odprowadzić każe. I w tem także pilny pełnomocnik powinności swojej zadosyć uczynił. Mówisz że ci Kwincyusz dłużen: przeczy temu pełnomocnik. Chcesz złożenia rękojmi: obiecujeć ją.

    które równie jak pole Marsowe było dla rzymian miejscem przechadzki. Plinius, VII, 60.