Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/70

Ta strona została przepisana.

majątku ogołocił, ale go nawet spólnego wszystkim ludziom światła pozbawił. Gdzie byli inni wierzyciele? gdzie są dziś nakoniec? kto jest coby utrzymywał, że się Kwincyusz dla oszukania ukrywał? że nieobecny broniony nie był? Żaden się taki nie znalazł. Wszyscy przeciwnie, z którymi on miał lub ma jakie stosunki, są tu obecni, bronię go, i żeby doświadczona jego w wielu razach rzetelność przez wiarołomstwo Sex. Newiusza nie poniosła uszczerbku, dokładają starania.
Żeby mieć prawo do żądania rękojmi, należałoby postawić świadków, którzyby zeznali: «Nie dotrzymał mi umówionego terminu: oszukał mnie: gdym się należytości upominał, której mi zaprzeczył, o zwłokę prosił: nie mogłem się z nim w sądzie rozprawić: ukrywał się: żadnego pełnomocnika nie zostawił.» Żaden się z tem słyszeć nie daje. Ale podobno przygotowuję się świadkowie, którzy to zeznać mają. Zobaczymy, jak zeznają. Niech się jednak nad tem zastanowię, że, jakkolwiek są poważni, mówiąc tylko prawdę, swą powagę utrzymać mogę; jeśli zaś jej zaniedbają, świadectwo ich tak mało ważyć będzie, iż wszyscy poznają że nie dla utwierdzenia kłamstwa, ale dla okazania prawdy służy powaga świadka.

XXIV. Zapytuję teraz o te dwie rzeczy: naprzód, dla czego Newiusz nie dokonał zaczętego dzieła, to jest, dla czego dóbr podług edyktu w posiadanie wziętych nie przedał? powtore, dla czego z tylu innych wierzycieli żaden do tego dzieła nie przystąpił? Wyznać tedy koniecznie musisz, że ani żaden z nich tak zuchwałym nie był, aniś ty sam, coś haniebnie zaczął, wytrwale dokonać nie mógł. A coż na to powiesz, jeśliś sam, Newiuszu, dał nam dowód, że dobra P. Kwincyusza nie podług edyktu zajęte w posiadanie były? Mniemam że świadectwo twoje, które w cudzej sprawie małąby wagę miało, w twojej własnej, ponieważ przeciw tobie mówi, ważnem być powinno. Kupiłeś dobra Sex. Alfena, które dyktator Sylla przedać kazał, i do tego kupna wziąłeś sobie za spólnika Kwincyusza[1]. Więcej nie powiem. Z tymeś wszedł w dobrowolną spółkę, który

  1. Miarkować ztąd można, do jakiego stopnia zepsute już wtenczas byty obyczaje w Rzymie. P. Kwincyusz, przyjaciel Alfena, wchodzi w spółkę z jego także przyjacielem, Newiuszem, końcem kupienia skonfiskowanych dóbr Alena. Ten tedy klient Cycerona, choć wygrał sprawę, dzięki wymowie młodego mówcy, nie był godniejszym szacunku od nikczemnego Newiusza.