Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/91

Ta strona została przepisana.

łości, oskarżenia go o ojcobójstwo, i wynalezienia jakiego osiwiałego w swem rzemiośle oskarżyciela, któryby w rzeczy, gdzie nie było najmniejszej przyczyny podejrzenia, umiał cokolwiek powiedzieć; nakoniec, ponieważ oskarżeniem nic dokazać nie mogli, umyślili obecnego stanu Rzeczypospolitej za oręż użyć. Ci tedy ludzie tak sobie powiedzieli: ponieważ oddawna sądownie było, musi być skazany ten, co naprzód przed sąd przyprowadzony będzie; ten zaś dla silnych pleców Chryzogona nie będzie miał obrońców, o przedaży dóbr i o tej zmowie nikt nie wspomni, samo imię ojcobójstwa i okropności zaskarżonej zbrodni sprawi, że tego człowieka nie mającego obrońcy bez trudności z drogi sprzątnąć będzie można. Tym umysłem, czyli raczej tem szaleństwem pobudzeni, którego sami, aczkolwiek pragnęli, zamordować nie mogli, wam do zamordowania oddali.

XI. Na co ja tu pierwej, sędziowie, narzekać mam? od czego przedewszystkiem zacząć?jakiej lub czyjej wzywać pomocy? Mamli błagać opieki bogów nieśmiertelnych, lub ludu Rzymskiego, lub waszej, którzy tu macie stanowczą władzę? Ojciec niegodziwie zamordowany, dom oblężony, dobra od nieprzyjaciół zabrane, w posiadanie wzięte, złupione: życie syna zagrożone, często żelazem i zasadzkami nagabane! Czy podobna do tylu przestępstw dodać inny rodzaj zbrodni? Te atoli przestępstwa innemi jeszcze zbrodniami uwieńczają i pomnażają: niepodobne do wiary oskarżenie zmyślają; świadków i oskarżycieli przeciw temu człowiekowi za jego własne najmują pieniądze; stawiają tego nieszczęśliwego w opłakanem położeniu, dając mu do wyboru, czy woli podać gardło T. Roscyuszowi, czy zaszyty w worku najhaniebniejszym sposobem życie postradać[1]. Myśleli że obżałowany nie będzie miał znakomitych obrońców: nie ma ich; ale znalazł się taki, sędziowie, który powie co myśli, który go wiernie bronić będzie, a że to w tej sprawie jest dostateczne, jej się podjąłem. A choćbym uniesiony młodością, biorąc na siebie tę sprawę nierozmyślnie może postąpił, choćby mi wszystkie postrachy i niebezpieczeństwa zewsząd zagrozić miały, ponieważ raz się jej

  1. Ojcobójcę zaszywano w worek skórzany smołą oblany, z psem, żmiją, małpą i kogutem, i wrzucano w Tybr lub w morze. Instit. L. IV, tit. 18, § 6. Ukarany był tym sposobem pierwszy Publicyusz Malleolus za zabicie matki na lat dwadzieścia dwa przed rokiem, w którym Cycero bronił Roscyusza.