Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/93

Ta strona została przepisana.

ponieważ na Scewolę był wymierzony, zdaje się być szkaradniejszym: targnienie się na nas jestże do zniesienia, dla tego że się Chryzogonus targnął? Bo przez bogów nieśmiertelnych! co jest w tej sprawie, coby obrony potrzebowało? jestże w niej jaki punkt, coby talentu obrońcy lub wymowy mówcy tak bardzo wymagał? Całą sprawę, sędziowie, rozwiniemy, i przełożoną przed oczy wasze rozważymy: a tak najłatwiej poznacie w czem cała sprawa zawiera się, o czem nam mówić trzeba, i co macie mieć na baczeniu.
XIII. Trzy są rzeczy, ile sądzić mogę, które teraz Sex. Roscyuszowi są przeciwne: obżałowanie przez przeciwników zaniesione, zuchwała śmiałość i potężne plecy. Wymyślenie obżałowanego przestępstwa wziął na siebie oskarżyciel Erucyusz: roli zuchwałych śmiałków zażądali Roscyuszowie: Chryzogonus, który tak wiele może, ma po sobie potężne plecy. Wiem że o tych wszystkich trzech rzeczach mówić mi trzeba. Ale nie o wszystkich jednakowo mówić mogę: gdyż pierwsza do mego obowiązku należy, dwie drugie zdał na was lud Rzymski. Powinnością jest moją zbić obżałowanie: oprzeć się zuchwałej śmiałości, skruszyć i przytłumić jak najprędzej zgubną i nieznośną takich ludzi przemoc waszą jest rzeczą.
Obwałowany jest Sex. Roscyusz o zabicie ojca. Bezbożna i przeklęta, bogowie nieśmiertelni! zbrodnia, i taka, że w niej jednej wszystkie zawrzećby się mogły. Bo jeżeli, jak pięknie mówią mądrzy ludzie, samem spojrzeniem dzieci wykraczają częstokroć przeciw swej powinności, jakąż dość surową wynaleźć karę na tego, coby zadał śmierć ojcu, za którego w razie potrzeby żywot położyć obowiązują go prawa bozkie i ludzkie?
A tej tak szkaradnej, tak okropnej, tak szczególniejszej zbrodni, która tak się rzadko zdarza, że gdy o niej ludzie posłyszą, w rzędzie znaków coś złego wróżących ją liczą, jakich, myślisz, K. Erucyuszu, dowodów, jako oskarżycielowi, użyć ci trzeba? Nie należałoż ci oka-

    cywilne. Po odbytym konsulacie roku 95 przed Chr., posiany do Azyi, rządził tak sprawiedliwie tą prowincyą, że tam ustanowiono święta doroczne, Mucyuszowemi zwane, dla uwiecznienia jego rządów pamiątki. Będąc najwyższym kapłanem, ledwo nie poległ z ręki nasadzonego przez Fimbryę na jego życie zbójcy. We cztery lata potem, 82, za konsulatu Karbona i Mariusza młodego przez siepaczów pretora Damasippa w świątyni Westy zamordowany został, Cycero wspomina o nim jako o swym nauczycielu prawa. Cic. Brutus, 39, 40, 89. De natura deorum, III, 32.