Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/188

Wystąpił problem z korektą tej strony.

prawo wziąć się do oręża, musisz także przystać na to, że miano prawo odjąć mu życie.

VII. Staje uchwała senatu nakazująca konsulom, K. Mariuszowi i L. Waleriuszowi, wezwać trybunów ludu i pretorów, jakich im się zdawać będzie, i dołożyć starania aby władza i majestat ludu Rzymskiego nie poniosły żadnego uszczerbku. Wzywają wszystkich trybunów ludu prócz Saltu nimi, wszystkich pretorów prócz Glaucyi; każą wszystkim obywatelom, którzy chcą ocalić Rzeczpospolitą, uzbroić się i iść za sobą. Wszyscy są posłuszni: wynoszą z gmachów publicznych i ze zbrojowni broń, którą konsul K. Mariusz między lud rozdziela. Opuszczając inne szczegóły, pytam cię, babienie: kiedy Saturninus z orężem w ręku zajmował Kapitol wraz z K. Glaucyą, k. Saufejuszem i z owym fałszywym Grachem[1], który wymknął się z dyb i z więzienia, dodam, ponieważ tak chcesz, z K. Labienem, twoim stryjem; kiedy z drugiej strony widziano na Forum K. Mariusza i L. Waleriusza Flakka, konsulów, przy nich cały senat, ten senat ówczesny, który wy sami, co teraźniejszym senatorom uszanowania ubliżacie, zwykliście wychwalać, żeby tym łatwiej dzisiejszym uwłoczyć; kiedy cały stan rycerski, i jaki stan, bogowie nieśmiertelni! bylito ojcowie nasi, byli to ci ludzie którzy, mając pudów czas znaczny udział w rządzie Rzeczypospolitej, utrzymywali cala godność trybunałów; kiedy nakoniec wszyscy obywatele wszelkich stanów, którzy widzieli całość swoje w całości Rzeczypospolitej, wzięli się do orężu, co miał wtenczas począć k. Rabiriusz? pytam cię, babienie. Kiedy konsulowie na mocy uchwały senatu powołali wszystkich obywateli do broili; kiedy M. Emiliusz[2], głowa senatu, stanął w zgromadzeniu, a zaledwie mogąc, się ruszyć z miejsca, mówił że jeśli dla słabości nóg nic zdoła ścigać buntowników, to przynajmniej

  1. Saulejusz kwestor radził zapalić raczej Kapitol, niżeli się poddać. Ale Saturninus z Glaucyą spodziewając się coś otrzymać od Mariusza, odrzucili tę radę. Appian, Wojny domowe, I, 4. Fałszywy Grach, nazwiskiem Equitius, wyzwoleniec z miasta Firmo w kraju Picenów, dla podobieństwa twarzy udawał się za syna Tyb. Gracha. Przez Saturnina na trybuna wykierowany, zginął wraz z nim pierwszego dnia swego trybunatu. Obacz mowę za Sextiuszem, 47. Valerius Maximus, IX. 7. Florus, III, 16.
  2. M. Emiliusz Skaurus, konsul roku 115 i 107. Obacz o nim Valerius Maximus, III, 2, i notę 46 do mowy za Sextiuszem.