Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/198

Ta strona została przepisana.

władzę, przypuścić do rządu spiskowych i rozdać im dobra po wyciętych obywatelach pozostałe. Rozeszła się o tem głucha po Rzymie pogłoska. Cycero nie przestawał mieć oko na Katylinę, wszystkie jego kroki i czynności podstrzegać. Kiedy się Cycero tem zajmuje, Fulwia, kochanka Kuriusza, jednego ze spiskowych, uwiadomiła go o wszystkiem, co spiskowi na swych schadzkach postanowili, i przestrzegła zarazem że będą na niego nasłani ludzie dla zamordowania go w jego własnym domu, kiedy niektórzy senatorowie zostali także podobnie przestrzeżeni, i kiedy odebrano wiadomość, że weterani Sylli w Etruryi na cudzych gruntach osadzeni, gromadzą się i łączą ze swawolnemi kupami łotrów pod dowództwem Malliusza, który się był odznaczył w służbie Sylli, senat ogłosił Rzeczpospolitę w niebezpieczeństwie przez zwyczajne w podobnych przypadkach polecenie konsulom czuwania nad jej całością. Wzmocnieni tak nadaną sobie władzą, mogli konsulowie przedsięwziąć przeciw podejrzanym o spisek osobom surowsze środki.
Ze swej strony Katylina pospieszał z wykonaniem swego zamiaru. Przy końcu października Malliusz powstał w Etruryi. Ale w innej stronie nie udało się podchwycenie miasta Preneste. W nocy z szóstego na siódmy listopada była ostatnia schadzka spiskowych u senatora Lekki, na której ułożono ostateczny plan działania, i z której wysłano Warguntejusza i Korneliusza dla zamordowania Cycerona. Ale konsul wprzód już przestrzeżony od Fulwii o tym na życie jego zamachu, łatwo się od niego uchylił, kazawszy zamknąć drzwi przed zbójcami. We dwa dni potem zwołał senat do świątyni Jowisza Statora, gdzie im objawił wszystkie zamiary spiskowych. Nie tajny był zapewne Katylinie cel tego zwołania, miał jednak tak wytarte i zuchwale czoło, że śmiał przyjść do senatu, bądź żeby oddalić od siebie na jakiś czas podejrzenie, bądź dodać otuchy i odwagi spiskowym. Kiedy wszedł Katylina, wszyscy senatorowie usunęli się z tej strony, gdzie usiadł. Wtedy Cycero powstał na niego w następnej gwałtownej mowie, w której mu wyrzucił na oczy wszystkie jego zbrodnicze zamysły, i tym gwałtowniej powstał, że podług świadectwa Sallustiusza powiedział tę mowę bez przygotowania: Catilina dissimulandi causa in senatum venit. Tunc Marcus Tullius consul, sive praesentiam ejus timens, sive ira commotus, orationem habuit luculentam atque utilem reipublicae, quam postea scriptam edidit.
Mowa ta sprawiła pożądany skutek. Katylina przerażony piorunującą wymową Cycerona, tudzież groźbami wielu senatorów, lubo się uniżył do próśb i błagał żeby nie wierzyli oskarżeniu niepopartemu żadnym dowodem, ustąpił jednak tejże nocy z Rzymu, i udał się do Etruryi, gdzie go z niecierpliwością oczekiwał zawiązek wojska buntowniczego przez Malliusza zgromadzony. Odtąd senat mógł użyć siły oręża przeciw otwartemu nieprzyjacielowi ojczyzny, którego dotąd przyodzianego płaszczykiem dobrego obywatela lękać się tylko musiał.