Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/24

Wystąpił problem z korektą tej strony.

pod żagle z Brundyzyum cała Cylicyą do państwa ludu Rzymskiego przyłączył: wszyscy rozbójnicy morscy, gdziekolwiek byli, częścią pojmani i wytępieni, częścią pod moc i rozporządzenie tego jednego człowieka poddali się. Kretom także, którzy posłów do niego błagając o łaskę aż do Pamlilii posłali, nie odjął nadziei, że ich poddanie się przyjętem będzie, i zakładników dać kazał[1]. Tym sposobem Kn. Pompejusz tę tak trudną, lak długo trwającą, tak daleko rozpostartą wojnę, która wszystkie ludy i narody ucisneła, przy końcu zimy przygotował, na początku wiosny rozpoczął, w środku lata ukończył.
XIII. Tać to jest niepodobna do wiary, nadludzka czynność tego wodza. Coż dopiero inne zalety, o których przed chwilą mówić zacząłem, jak są wielkie i mnogie! nie tylko bowiem waleczności od wielkiego i doskonałego wodza wymagać należy: jest jeszcze wiele innych wybornych przymiotów, które waleczności towarzyszą i są jej ku pomocy. A naprzód, jak wielka musi być prawość wodza, jak wielkie we wszystkiem umiarkowanie! jak wielka rzetelność,.łatwość w obejściu, rozum i ludzkość! Jakie są w Ku. Pompejuszu, zastanówmy się pokrótce. Są w najwyższym stopniu, ale porównywając go z innymi, lepiej je niż same przez się poznać i zrozumieć można.

Czy możemy takiego wodza w rzędzie wodzów policzyć, który przedawał i przoduje w swem wojsku stopnie wojskowe? Czyż może mieć taki człowiek wielkie i chlubne dla Rzeczypospolitej pomysły, który wzięte ze skarbu dla prowadzenia wojny pieniądze, albo z chęci pozyskania rządów jakiej prowincyi między urzędników rozdzielił, albo przez chciwość w Rzymie na lichwę zostawił? Wasze szemranie, Rzymianie, daje mi wiedzieć że znacie tych, którzy to uczynili; ale ja nie wymieniam nikogo; nikt przeto gniewać się na mnie me może, jeżeli sam wprzód przyznać się do tego nie zechce. Dla tej właśnie chciwości wodzów ile nieszczęść misze wojska, dokądkolwiek przybędą, z sobą przynoszą, komu niewiadomo? Przypomnijcie sobie co wodzowie nasi ciągnąc w tych latach z wojskiem

  1. Dowodził wtenczas w Krecie Metellus (Creticus), który nie chcąc poddać się pod rozkazy Pompejusza, błagających jego opieki i ułaskawionych przez niego rozbójników śmiercią pokarał, wyspę ogniem i mieczem spustoszył, w prowincyą zamienił. Plutarch, ibidem, 30. Florus, III, 7.