Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/344

Wystąpił problem z korektą tej strony.

tym sposobem, który nie tylko od zwyczaju sadowego, ale i od mów sadowych daleko odstępuje; proszę was żebyście mi w tej sprawie dali pozwolenie, które przypada do miary z tym obżałowanym, i wam, jak tuszę, przykrości nie sprawi, żebyście mi mówiącemu za największym poetą i uczonym człowiekiem, w tem licznem gronie ludzi światłych i naukowo wykształconych, gdzie nakoniec ten pretor[1] sądowi przewodniczy, pozwolili nieco swobodniej rozszerzyć się nad naukami i umiejętnościami, i mówiąc o człowieku, który w życiu spokojnem naukom poświęconem nie był jeszcze przedmiotem sądowego poszukiwania, użyć nowego prawie i niezwykłego sposobu mówienia.
Jeżeli mi dacie to pozwolenie, niezawodnie was przekonam, że nie tylko nie należy wyłączać A. Licyniusza, gdy jest obywatelem, z rzędu obywateli, ale, gdyby nim nie był, w poczet obywateli przyjąć go trzeba.
III. Zaledwie Archias wyrósł z lat chłopięcych, i ukończył nauki, w których ten wiek postępując do wyższego ukształcenia zwykł się ćwiczyć, wziął się zaraz do pisania. Udało mu się naprzód w Antiochii (gdzie się w zacnym domu urodził, mieście niegdyś sławnem i zamożnem, siedlisku wielu uczonych ludzi, przebytku nauk wyzwolonych), prędko nad innych sławą talentu wygórować. W innych potem częściach Azyi i w całej Grecyi obchodzono jego przybycie, oczekiwano go z niecierpliwością przewyższającą sławę jego talentu, przyjmowano z podziwieniem przechodzącem niecierpliwość oczekiwania.

Kwitnęły wtedy w Italii Greckie sztuki i umiejętności, przykładano się do nich w Lacyum z większym niż teraz zapałem, i tu w Rzymie dla spokojnego stanu Rzeczypospolitej ich nie zaniedbywano. Udarowali go zatem mieszkańcy miast Tarentu, Regium i Neapolu obywatelstwem i innemi nagrodami: wszyscy którzy talent ocenić umieli, godnym swej znajomości i gościnności go uznali.

  1. Tym pretorem był Kw. Cycero, brat mówcy, pisarz i poda, jak powiada scholiasta w przypisku do tej mowy ogłoszonym roku 1814 przez Angelo Mai z rękopismu biblioteki Ambroziańskiej w Mediolianie. Walcząc z Nerwiami, ludem Gallii, pod sprawą Cezara, napisał w szesnastu dniach cztery tragedye, z których jednę, Erygonę, posłał bratu Markowi, ale ta w drodze zginęła. Odpisał mu brat Marek: «Odkąd Cezar dowodzi w Gallii, jedna tylko Erygona nie mogła odbyć bezpiecznie podróży.» Cicero ad Quintum, III, 9.