Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/35

Wystąpił problem z korektą tej strony.

na najwyższych urzędach, jakie z waszej łaski piastował: doradza K. Kassiusz[1], mąż rzadkiej prawości, cnoty i stałości. Widzicie tedy czy możemy, opierając się na ich przeważnem zdaniu, odpowiedzieć tym, którzy się z nami nie zgadzają.

XXIV. Co gdy tak jest, pochwalam naprzód, K. Maniliuszu, twoje prawo, twoje chęci i oświadczenie, i jak najmocniej potwierdzam; potem wzywam cię żebyś, polegając na przyzwoleniu ludu Rzymskiego, wytrwał w swem zdaniu, ani się czyjejkolwiek przemożności i groźby nic uląkł. Wiem że masz dosyć odwagi i wytrwałości; zresztą widząc tak licznie zgromadzone, taką przychylnością tchnące mnóstwo ludu, co już po raz drugi przy wyborze tegoż samego człowieka na wodza ma miejsce, dla czegożbyśmy albo o samej sprawie, albo o możności jej przewiedzenia wątpić mieli? Ja zaś obiecuję i poświęcam tobie i kulowi Rzymskiemu cokolwiek jest we mnie gorliwości, światła, pilności, rozumu, cokolwiek przez tę władzę pretorską, którą mam z laski ludu, przez powagę, wierność i stałość sprawić mogę, wszystkiego bez wyjątku użyć, żeby to przywieść do skutku. Wzywam także na świadków wszystkich bogów, tych mianowicie, którzy to poświęcone miejsce[2] pod swą opieką mają, którzy przenikają myśli tych wszystkich, co się sprawami publiczne mi zajmują, żem tego nie uczynił na niczyje prośbę, ani dla zjednania przez to łaski Kn. Pompejusza, ani też dla tego, iżbym starał się. pozyskać przez czyjekolwiek wyniesienie albo obronę w razie oskarżenia, albo pomoc w ubieganiu się o dostojeństwa. C.o do oskarżenia, łatwo, o ile za to człowiek uczciwy ręczyć może, tarczą nienagannego życia zastawić się od niego mogę; co się zaś tyczy dostojeństw, tych nic przez jakiego człowieka, ani z tego miejsca, ale przez to samo pracowite jak dotąd życie, będzieli wola wasza, dostąpię. Upewniam tedy, Rzymianie, że comkolwiek w tej sprawie podjął, to wszystko dla miłości Rzeczypospolitej podjąłem, i nie tylko nie myślę żebym sobie czyję łaskę zjednał, ale owszem wiem, żem wiele nieprzyjaźni, częścią ukrytych, częścią otwartych,

  1. K. Skryboniusz Kurio był konsulem roku 76. — Kn. Korneliusz Lentulus, konsul roku 72. — K. Kassiusz Warus, konsul roku 73.
  2. Templum, tak się zwało wszelkie miejsce poświęcone wróżbą, na którem odbywały się zgromadzenia ludu. Livius, III, 20, i gdzie stała mównica, Livius, VIII, 14.