Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/374

Wystąpił problem z korektą tej strony.

Akomeneńskich. Występuje jeden tylko Asklepiades. «Niech drudzy wystąpią.» Więc nawet woźnego, Leliuszu, do kłamstwa przymusiłeś. Oto mi człowiek, który swoja powagę godność swego miasta utrzymać jest w stanie: skazany w swoim kraju za najhaniebniejsze występki, w publicznych dokumentach napiętnowany, o którego nieprawościach, cudzołóztwach, porubstwach, są piśmienne Akmonensów dowody, które nie tylko dla długości, ale i dla plugawej wyrazów sprosności pominąć za obowiązek sobie poczytuję. Powiedział że wypłacono w imieniu miasta 206,000 drachm[1]. Powiedział, ale nie dowiódł, nic nie okazał, i tylko dodał, co, ponieważ to się tyczy jego osoby, dowieść przynajmniej był powinien, że od siebie dał 206,000 drachm. Ten bezwstydny człowiek, który nigdy nawet nie śmiał życzyć sobie posiadania takiej summy, powiada że mu ją wydarto! Utrzymuje że ją wyliczył, wziąwszy od swych braci i od A. Sextyliusza. Mógł dać Sextyliusz; ale bracia są takie jak i on charłaki. Posłuchajmy tedy Sextyliusza: potem niech bracia wystąpią. Niech kłamią bezczelnie, jak się im tylko podoba, niech mówią że dali, czego nigdy nie mieli: powiedzą może. kiedy będą oblicznie postawieni, za co ich zgromić będzie można. «Nie sprowadziłem, powiada, Sextyliusza.» Więc podaj rachunki. «Nie przyniosłem ich z sobą.» To przynajmniej postaw braci. «Nie wezwałem ich na świadków.» Go tedy jeden Asklepiades, hołysz i łotr wierutny, swą reputacyą już potępiony, swej bezczelności i zuchwałości dułając, bez rachunków, bez dowodów wybluznął, toby nas jako obwinienie lub świadectwo lękać, miało? Tenże człowiek powiedział, że pochwała, którąśmy daną Flakkowi przez Akmonensów złożyli, jest fałszywa: mniejsza o nię, strata jej byłaby nam pożądaną. Bo gdy pieczęć publiczną obejrzał ten niepoślakowany swego miasta rękojemca, wyrzekł że jego spólziomkowie i inni Grecy zwykli natychmiast do wszystkiego, co się od nich żąda, pieczęć przyłożyć. Możesz wziąć sobie tę pochwalę: postępowanie i godność Flakka nie polega na świadectwie Akmonensów. Przyznajesz mi, co dla tej sprawy jest niezmiernie pożądane, że żadna zasada moralności, żadna z sobą samym zgoda, żadna niewzruszona wola, żadna nakoniec wiarogodność świadectwa u Greków miejsca nie ma. Może należałoby tak objaśnić i wytłumaczyć twoje świadectwo i twoje wyrazy:

  1. 274, 666 złotych